Pojedynek jest zupełnie bez sensu. Wiadomo, że motocykl zmiażdży bolid. Ale ogląda się przyjemnie! Widzieliście kiedyś bolid F1 w gymkhanie?
W ramach swojego programu dla Channel 4, Guy Martin wpada na coraz to nowe pomysły. Ostatnio pobił rekord prędkości w traktorze. Teraz do programu zaprosił Davida Coultharda i kazał mu zabrać ze sobą bolid Formuły 1. Udało się zorganizować Red Bulla RB8 na sezon 2012 z silnikiem V8 2,4 litra. Guy miał jeździć wyścigowym BMW S1000RR ze swojego zespołu Tyco Racing Team.
Torowe pojedynki pomiędzy samochodami (a nawet bolidami) i motocyklami widzieliśmy już nie raz. Dlatego Guy Martin wpadł na świeży pomysł. Konkurencja polegała na pokonaniu zwykłego slalomu. Chłopaki niezwykle precyzyjnie (taaa…) rozstawili 9 słupków na odcinku 150 metrów. Zasady są proste – kto uzyska lepszy czas, ten wygrywa.
Wiadomo, że ten pojedynek jest totalnie bez sensu, ponieważ motocykl wygra. No i wygrał z ogromną przewagą 9,87 sek kontra 12,87 sek.
Bolid jest po prostu zbyt duży na takie konkurencje, no i nie ma siły docisku wynikającej z aerodynamiki. Warto jednak posłuchać Davida. Opowiada, że przyjął technikę pokonania slalomu za pomocą slajdu z gazu – operując nadwyżką mocy, zawijał bolid uślizgując tylne koła. Co nie jest łatwe, bo całkowity skok pedału gazu to mniej niż 15 milimetrów!
Oglądając program, ciężko nie odnieść wrażenia, że Martin i Coulthard to dwóch równych gości, który dobrze bawią się swoimi moto-zabawkami. Ekscytacja Guya jest nie do podrobienia – na przykład gdy opowiada, jak na klacie czuł uderzenie gazów wydechowych przelatującego przez metę bolidu.