Motocykle spięły się ze sobą, zawróciły i zatrzymały się w pionie. Niestety gdzieś tam zaplątała się też noga jednego z zawodników.
Podczas Mistrzostw Malezji Superbike doszło do jednego z najdziwniejszych wypadków, jakie kiedykolwiek widzieliśmy. Podczas 5 okrążenia, zawodnik #99 Daniel Haiqal wziął się za wyprzedzanie. Manewr prawie się powiódł, ale wymagał ostrego hamowania. Niestety zabrakło miejsca i Daniel uderzył w poprawnie jadącego zawodnika #66 Khoo Chee Yen. Do tej pory wszystko wyglądało dość zwyczajnie…
Oba motocykle szczepiły się w jeden zaprzęg i uznały, że teraz należy zawrócić. Z kolei noga Daniela zaplątała się gdzieś w tylne koło jego rywala. Po wszystkim organizator zaraportował, że obaj zawodnicy są w porządku – wyraźnie jednak widać, że kolano Daniela po wypadku nie było w najlepszym stanie.
Zwróćcie także uwagę na obsługę toru. Nie jesteśmy pewni, jakie standardy obowiązują w Mistrzostwach Malezji, ale wydaje nam się, że zapewnienie bezpieczeństwa człowiekowi zawsze powinno być priorytetem. Flagowi wprawdzie natychmiast przynieśli bandę DOCTOR, jednak nie kwapili się, aby ściągnąć zawodnika z dala od asfaltu. Zdecydowanie bardziej zainteresowani byli spiętymi motocyklami…