Naczelny Sąd Administracyjny zakończył blisko trzyletni spór o to, czy przy wjeździe na rondo kierowca ma obowiązek włączania lewego kierunkowskazu.
Sąd oddalił skargę kasacyjną egzaminatorki w tej sprawie, uznając, że takiego obowiązku nie ma. Sprawa dotyczy egzaminu na prawo jazdy, który miał miejsce w kwietniu 2017 roku. Egzaminatorka uznała, że osoba zdająca egzamin popełniła błąd, ponieważ nie włączyła lewego kierunkowskazu przy wjeździe na rondo- tym samym egzamin nie został zaliczony pozytywnie.
Zdający poskarżył się jednak na taką decyzję do urzędu marszałkowskiego, a ten uznał, że to egzaminatorka popełniła błąd. Egzamin został unieważniony.
Następnie egzaminująca odwołała się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Kolegium jednak uznało, że egzaminatorka „dokonała niewłaściwej oceny sposobu wykonania zadania egzaminacyjnego i bezpodstawnie przyjęła, że egzaminowany zasłużył na negatywną ocenę”.
Taka argumentacja nie przekonała kobiety, która zaskarżyła decyzję Kolegium do sądu administracyjnego. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Lublinie w styczniu 2018 roku oddalił jej skargę.
WSA uznał, że „nie ma racji skarżąca, że egzaminowany popełnił dwukrotnie błąd przy wykonywaniu polecenia skrętu w lewo na skrzyżowaniu z ruchem okrężnym. Dojeżdżając do ronda egzaminowany nie wykonywał bowiem manewru zmiany kierunku jazdy”. „W tych warunkach zasygnalizowanie tego manewru lewym kierunkowskazem nie było wymagane” – napisano w uzasadnieniu wyroku ze stycznia 2018 roku.
Egzaminatorka zdecydowała się na wniesienie skargi kasacyjnej, która została rozpoznana 27 lutego 2020 roku na rozprawie w Izbie Ogólnoadministracyjnej. Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę egzaminatorki.