Kto z Was nigdy nie naśladował dźwięku motocykla czy samochodu, przy tym udając, że jest się królem szosy? Ten facet jest bliski perfekcji. Z tą różnicą, że zdecydowana większość społeczeństwa kończy takie zabawy w okolicach dziesiątych urodzin. Ale co z tego, przecież jest zabawnie!
Do czego według Was pasuje ten dźwięk? My obstawiamy sporego dwusuwa, może Honda CR500?