Motocykliści World Superbike mijają półmetek tegorocznej rywalizacji, przystępując w ten weekend do siódmej rundy sezonu i stając w szranki na włoskim torze Misano.
Siódma runda oznacza dla zawodników drugą w tym roku, po Imoli, wizytę we Włoszech, a więc kolejny domowy weekend dla zespołów Ducati i Aprilii. To właśnie Marco Melandri na RSV4 dwa tygodnie temu zdominował rywalizację na debiutującym w kalendarzu torze Sepang w Malezji, ale Włoch ma też za sobą trudny początek sezonu.
Misano będzie dla Melandriego i Aprilii chwilą prawdy. Czy zwycięstwa z Malezji okażą się jednorazowym przebłyskiem geniuszu, czy jednak faktycznie oznaczają dla włoskiego składu nowy początek? Po raz ostatni Misano gościło w kalendarzu WSBK dwa lata temu, kiedy oba wyścigi wygrał dosiadający Aprilii Max Biaggi.
Równie szybki może być w niedzielę wicelider tabeli, Sylvain Guintoli. Obaj z Melandrim doskonale znają tor ze swoich startów w MotoGP, także powinni być groźni. Misano to też oczywiście domowa runda dla ekipy Ducati i jej włoskiego reprezentanta, Davide Giugliano, który dwa lata temu stał tutaj na podium po tym, jak prowadził przez część wyścigu. Dość kręty i techniczny tor może sprzyjać Panigale.
Naturalnie jak zwykle głównym faworytem jest lider tabeli i obrońca tytułu, Brytyjczyk Tom Sykes, ale groźny może być w niedzielę również Jonathan Rea, który właśnie tutaj wywalczył swoje pierwsze zwycięstwo w WSBK w 2009 roku. Co ciekawe, Rea jest jedynym zawodnikiem w stawce, który wygrywał na Misano, podczas gdy Sykes nigdy nie stał tutaj nawet na podium, choć dwie ostatnie edycje zaczynał z pole position. Zawodnik Kawasaki wciąż prowadzi w tabeli, ale po wywrotce w Malezji jego przewaga nad Guintolim stopniała do zaledwie trzynastu punktów.
Z uwagi na charakter toru, sporą szansę powinno mieć także Suzuki. Eugene Laverty ostatnio wrócił na podium po raz pierwszy od zwycięstwa w Australii, a w Misano wygrywał w przeszłości w kategorii Supersport. Wszystko wskazuje na to, że po weekendzie na faworyzującym mocne maszyny torze Sepang, w niedzielę walka na czele stawki może być dużo bardziej zacięta, a czołowa grupa dużo liczniejsza.
Pierwszy wyścig w niedzielę o 10:15 w Eurosporcie, drugi o 13:00 w Eurosporcie 2. Tam też zmagania klasy Supersport, o 11:30. Wszystkie na żywo. O 14:00 zmagania Superstock.