Już w sobotę rano pierwszy wyścig nowego sezonu World Superbike. Na torze Phillip Island obronę tytułu rozpoczyna Jonathan Rea, ale Irlandczyk nie będzie miał łatwego zadania.
Seria WSBK rusza w Australii w nowym formacie. Koniec z dwoma wyścigami w niedzielę. Od teraz pierwsze starcie już w sobotę. Tak też będzie jutro rano, ale to nie koniec zmian.
Do serii, po kilkuletniej nieobecności, wraca Yamaha. To właśnie jej zawodnik, Francuz Sylvain Guintoli, był najszybszy po piątkowych treningach wolnych oraz podczas ostatnich testów na początku tygodnia. Lepsze wyścigowe tempo mieli jednak zarówno Rea, jak i Michael van der Mark na Hondzie.
Obrońca tytułu narzekał niedawno, że nowe Kawasaki zbudowano pod bardziej agresywny styl jazdy Toma Sykesa i faktycznie to były mistrz był najszybszy w piątek rano. Czy czeka nas bardzo zacięty wewnętrzny pojedynek? Do walki włączyć się też będzie chciał debiutujący w WSBK mistrz MotoGP Nicky Hayden na Hondzie oraz duet Ducati, aktualny wicemistrz Chaz Davies i wyleczony już z kontuzji kręgosłupa Davide Giugliano.
Zimą imponowali także zawodnicy BMW, w tym mistrz Niemiec Markus Reiterberger. Jak przed własną publicznością poradzi sobie mistrz BSB Josh Brookes? Jak w nowej serii odnajdzie się znany z MotoGP Czech Karel Abraham? Czy w Supersportach znów pozamiata Kenan Sofuoglu?
Przekonamy się już za kilka godzin. Pierwszy wyścig World Superbike w sobotę o piątej rano. Przed nim, od 3:30, zapowiedź sezonu i powtórka sesji Superpole. Drugi wyścig w niedzielę, także o piątej rano. Przed nim na żywo, o 3:30, Supersporty. Wszystko w Eurosporcie.