Podczas czwartej rundy World Superbike na torze w holenderskim Assen zobaczymy w ten weekend Polaka. Jak Paweł Szkopek poradzi sobie w walce z czołówką motocyklowych mistrzostw świata?
Choć w tabeli nadal prowadzi obrońca tytułu Jonathan Rea to jednak ostatnią rundę w hiszpańskiej Aragonii zdominował Chaz Davies na Ducati. Assen to z kolei tradycyjnie bastion Hondy i zespołu Ten Kate, który pochodzi właśnie z Holandii. Rok temu Michael van der Mark dwukrotnie finiszował tam na trzeciej pozycji, podczas gdy na szczycie podium stał późniejszy mistrz świata. Jak będzie tym razem? Jedno jest pewne; kręta i techniczna natura toru w prowincji Van Drenthe sprawia, że żadna z maszyn nie powinna mieć tutaj przewagi, a to zwiastuje zaciętą i wyrównaną walkę.
Nas jednak najbardziej ekscytuje fakt, że w stawce ponownie zobaczymy Polaka. Aktualny mistrz Polski klasy Superbike wystartuje w Assen Yamahą R1 węgierskiego zespołu Imre Totha, w którym już rok temu oglądać mogliśmy w Tajlandii, wówczas jeszcze na BMW, Irka Sikorę. Szkopek z Węgrami rozmawiał praktycznie od początku sezonu i wygląda na to, że warto było jednak przeciągnąć negocjacje i wystartować w dopiero czwartej rundzie. Jest bowiem spora szansa, że Pawła będziemy oglądać w MŚ już do końca sezonu. Co więcej, 40-latek otrzymał od Węgrów naprawdę atrakcyjne warunki, dlatego bardzo możliwe, że poradzi sobie całkiem nieźle.
Paweł w World Superbike wystartował po raz ostatni rok temu, z dziką kartą w kończących sezon zmaganiach we francuskim Magny-Cours. Wówczas pechowo dwukrotnie nie dojechał co prawda do mety, ale wcześniej pokazał się z dobrej strony, uzyskując m.in. dziewiąty czas w mokrej, porannej rozgrzewce. Tym razem Polak nie będzie jednak startował na doskonale znanej sobie, własnej maszynie, której dosiadał rok temu w WMMP, Alpe Adria i właśnie w Magny-Cours, a na R1-ce Teamu Toth, za której przygotowanie odpowiedzialni byli technicy z YART, czyli austriackich mistrzów świata World Endurance.
Paweł, który ma na swoim koncie osiem startów w World Superbike oraz dwa sezony w World Supersport, dosiądzie motocykla Imre Totha Juniora, którego wielu z Was pamięta z pewnością jeszcze z jazdy w Grand Prix klasy 250. Młody Toth nie ma za sobą najlepszego początku sezonu. Co prawda dojeżdżał do mety wszystkich sześciu tegorocznych wyścigów, ale cztery razy był ostatni, z okrążeniem straty. Jedynie w Tajlandii finiszował wyżej; ustąpił mu tylko lokalny zawodnik startujący z dziką kartą. Drugi z reprezentantów węgierskiej ekipy, Peter Sebestyen, radzi sobie jednak nieco lepiej, a prędkości obu motocykli są porównywalne, choć na długiej prostej w Aragonii odstawały o ok. 10 km/h od wyników czołówki. Toth nie potrafił jednak w tym roku odnaleźć się na nowej R1 po przesiadce z BMW, stąd decyzja o zwolnieniu miejsca dla Pawła.
Nie oszukujmy się, na suchym torze Szkopkowi z pewnością trudno będzie zagrozić czołówce, a nawet powalczyć o punkty, ale na szczęście Assen ma to do siebie, że często – także dzięki pogodzie – dzieją się tam prawdzie cuda. Miejcie więc oko na R1-kę z numerem 119. Szczególnie w sobotę, kiedy ma być mokro!
Relacja na żywo z sobotniej sesji Superpole o 10:30 w Eurosporcie. O 13:00 pierwszy wyścig – w Eurosporcie 2. Drugi w niedzielę, także o 13:00, w Eurosporcie. Wcześniej, o 11:00, Supersporty, z kolei później, o 14:15, puchar Superstock 1000, tym razem w Eurosporcie 2.