Czternasta i ostatnia w tym sezonie runda World Superbike w niedzielę wyłoni mistrza świata. Czy Tom Sykes obroni spore prowadzenie w tabeli przed duetem Aprilii?
Brytyjczyk, który rok temu przegrał walkę o mistrzostwo z dosiadającym modelu RSV4 Maxem Biaggim o zaledwie pół punktu, na dwa wyścigi przed końcem tegorocznej rywalizacji ma aż 37 oczek przewagi nad Eugenem Lavertym i 38 nad Sylvainem Guintolim. Tylko ta trójka ma jeszcze matematyczne szanse na mistrzostwo. Jeśli Laverty wygra oba wyścigi, zawodnikowi Kawasaki wystarczy zaledwie para dziewiątych miejsc, albo po prostu czwarta lokata w pierwszym wyścigu.
Apetyt na wygrane w niedziele ma jednak spora grupa zawodników, w tym duet BMW. Marco Melandri i Chaz Davies doskonale znają debiutujący w World Superbike tor w hiszpańskim Jerez, podobnie jak Jules Cluzel z Kawasaki czy Toni Elias. Ta przewaga może jednak nie mieć większego znaczenia – tym bardziej, że Laverty i Guintoli także dobrze znają Jerez. Na południu Hiszpanii większość zawodników zaliczyła bowiem szereg zimowych testów, więc praktycznie wszyscy są dobrze przygotowani do weekendu, a to zwiastuje zaciętą walkę.
Wszystko jasne jest już w klasie World Supersport, w której mistrzostwo już podczas ostatniej rundy przypieczętował Brytyjczyk Sam Lowes. Przed przejściem do MŚ Moto2 Sama czeka jeszcze jeden start na R6-tce w barwach Yakhnich Motorsport, więc bez presji walki o tytuł będzie on chciał za wszelką cenę przypomnieć Kenanowi Sofuoglu kto był w tym roku górą. Zapowiada się ciekawy pojedynek!
Pierwszy wyścig Superbike’ów w niedzielę o 12:00, Supersporty o 13:30, a drugi wyścig WSBK o 15:30. Wszystkie trzy na żywo w Eurosporcie.