Serio, to nie są żarty!
Od sezonu 2013 na motocyklach startujących w World Superbike znajdziemy nowy, ciekawy detal. Regulamin będzie wymagał naklejek na przedniej owiewce, które imitują reflektory używane w drogowej wersji motocykla.
W niektórych krajach (tak, Polska zalicza się do tego „elitarnego” grona) po wprowadzeniu obowiązku jazdy na światłach, ludzie drukowali albo kupowali na aukcjach naklejki imitujące świecące reflektory pasujące do swojego samochodu. Całkiem żałosne. Nowy zapis w regulaminie naprawdę bardzo przypomina mi tą sytuację, ale z jedną różnicą – w WSBK jest to całkiem fajny pomysł!
Czy naprawdę nie będzie Wam się podobała sytuacja, w której Biaggi wyprzedza Melandriego i obaj mają narysowane reflektory na motocyklach? Szczegół, a cieszy! Podobne naklejki można było znaleźć na CBR600RR w Supersportach w sezonie 2003 oraz na GSX-R1000 zespołu endurance Suzuki Yoshimura, który startował w WSBK z dziką kartą. Ostatnio nawet podobny zabieg zastosował w swoim motocyklu John McGuinness w Tourist Trophy.
Oficjalnie zarząd World Superbike tłumaczy swoją decyzję chęcią jeszcze większego zbliżenia się serii wyścigów motocykli produkcyjnych do rzeczywistych sprzętów dostępnych w salonach. Pomijając na chwilę kwestię, jak bardzo sprzęty z WSBK (nie) są bliskie seryjnym, ta sztuczka naprawdę się udała. Tym bardziej, że jest praktycznie bezkosztowa.
Pomysł wprowadzenia naklejek w 2013 roku tak bardzo przypadł do gustu zespołowi Kawasaki, że zamontowali „światła” już na minioną rundę w Aragonii! Z tej okazji opublikowali nawet informację prasową, w której chwalą się, że są pierwszym zespołem stosującym się do nowych przepisów, dzięki czemu budują jeszcze lepszą więź pomiędzy zwykłą ZX-10R, a jej wersją SBK. Podkreślają też, że od wielu lat kierują się tą samą zasadą – koncentrują się na rozwoju WSBK, dając tym samym możliwość kupienia drogowego motocykla wyścigowego.
Poza tym, Kawasaki zdradziło plany zarządcy serii World Superbike. W 2013 roku w życie wejdą przepisy zbliżające motocykle wyścigowe do drogowych, co również ma zmniejszyć koszty. Jednym z przykładów będzie obowiązek ścigania sią na zwykłych, 17-calowych obręczach. Aktualnie motocykle jeżdżą na 16,5 calach, co kreuje większe wydatki dla producentów motocykli, jak też dla Pirelli.
[poll id=”8″]