Wiadomo, że wystartuje, ale nie wiadomo na jakim motocyklu…
Od kilku dni po internecie krążą plotki, jakoby Max Biaggi miał wrócić do wyścigów World Superbike. Max wszystkiemu zaprzeczył, ale później na swoim Twitterze znowu pobudził temat… Teraz jednak wszystko stało się jasne. Reprezentant World Superbike, Georgio Lavilla potwierdził oficjalnie, że Mistrz Świata WSBK poprosił o dziką kartę na rundę Monza!
„Biaggi poprosił nas o start z dziką kartą na torze Monza” – mówi Lavilla, „a my oczywiście będziemy bardzo szczęśliwi, jeżeli będziemy mogli zobaczyć obecnego Mistrza znowu w akcji i to we Włoszech, w czasie najbardziej ekscytującego wydarzenia z całego kalendarza.”
O ile więc start Biaggiego jest jasny, to nie wiadomo, w którym zespole pojedzie. Najbardziej oczywista wydaje się być Aprilia, z którą przecież Max spędził tyle lat. Manager zespołu, Gigi dall’Igna powiedział, że na najlepszego zawodnika Aprilii zawsze czekała będzie wolna RSV4. Z drugiej jednak strony, rzecznik marki stwierdził niedawno, że „wygraliśmy 2 wyścigi z 4 i zgarnęliśmy 7 podiów z 9, a to wszystko z zawodnikami, którzy kosztują jedną dziesiątą tego, co Biaggi”. Biorąc pod uwagę, jak medialny jest Biaggi i ile zdobył tytułów, z marketingowego punktu widzenia to chyba nie był najlepszy ruch…
Kolejne plotki mówią o Kawasaki. W końcu niedawno Max wziął udział w prezentacji nowych opon Pirelli i jeździł tam właśnie na Kawie. Na sobie miał wprawdzie swój stary kombinezon Aprilii, więc co do Zielonych nie bylibyśmy tacy pewni.
Ostatnia hipoteza to zespół Ducati Alstare. Jego manager, Francis Batta zna się z Biaggim od bardzo dawna, a nawet powiedział niedawno, że współpraca z nim to byłaby aktualnie najlepsza rzecz, jaka mogłaby się przytrafić. Batta chciałby Maxa jako kierowcę testowego na 1199 Panigale, który przy okazji wystartowałby w 3 lub 4 wyścigach.
Następne plotki, a może nawet i potwierdzone informacje już niebawem – w końcu runda na torze Monza odbędzie się już 12. maja! Na jakim sprzęcie Wy chcielibyście zobaczyć Maxa?