Gdy zobaczyliśmy, że Daniel Blin trafił na listę startową motocyklowych mistrzostw świata World Supersport 300 z radości natychmiast otworzyliśmy szampany. Sytuacja torunianina jest jednak nieco bardziej skomplikowana…
O tym, że Daniel by wystartować w MŚ musi „zamknąć budżet”, wiedzieliśmy od jakiegoś czasu, ale już samo wpisanie go na listę startową przez organizatorów to poważna deklaracja z ich strony. W końcu Polak pokazał już na co go stać oraz że jest dla serii cennym nazwiskiem.
Niestety, samo wpisanie na „prowizoryczną listę startową” nie gwarantuje, że Daniela zobaczymy w akcji. „Potrzebuje jeszcze ok. 90 tys. zł, ale patrząc na inne serie wyścigowe to naprawdę niewiele aby wystartować w pełnym cyklu o randze mistrzostw świata – powiedział nam 17-latek, który jeśli wystartuje w World Supersport 300, zrobi to w barwach włoskiej ekipy Terra e Moto. – Rok temu wiele ekip oczekiwało znacznie większego budżetu, co pokazuje, że mam obecnie w padoku MŚ mocniejszą „markę”. Rozmawiamy z potencjalnymi sponsorami. Z jednej strony staram się myśleć pozytywnie, ale z drugiej, choć sezon startuje w kwietniu, czasu jest jednak niewiele. Mam nadzieję, że się uda, bo mój zespół zapewnia naprawdę bardzo dobry pakiet, z którym możemy walczyć o wysokie pozycje. Ubiegłoroczny debiut został poświęciony na ciężką naukę, ale w tym sezonie chcę walczyć w ścisłej czołówce.”
W obliczu plotek, jakoby powrót Roberta Kubicy do Formuły 1 kwotą ok. 40 milionów złotych wsparł Orlen, 90 tysięcy zł wydaje się sumą symboliczną. Czy jednak znajdzie się partner, który pozwoli Danielowi powalczyć w tym roku o czołowe lokaty w MŚ World Supersport 300?
Głęboko wierzymy, że tak się stanie. Więcej informacji o Danielu znajdziecie na jego Facebookowym Fan Page’u. Potencjalni sponsorzy mogą także kontaktować się z nim mailowo, pod adresem [email protected]