Patryk Kosiniak zakończył swój trzeci sezon w motocyklowym pucharze Yamaha R6 Dunlop Cup z najlepszym wynikiem w karierze, drugim miejscem wywalczonym na niemieckim torze Lausitzring.
Informacja Prasowa
24-latek z Tarnowa po swoje pierwsze podium sięgnął już na początku sezonu 2013, podczas drugiej z ośmiu rund finiszując na trzecim miejscu w belgijskim Zolder. Od tego czasu zawodnik ekipy Artman Racing regularnie kończył kolejne zmagania w pierwszej szóstce i dopiero nieukończony z powodu awarii sprzęgła wyścig na znanym kibicom Formuły 1 torze Hockenheim, sprawił, że spadł w tabeli na szóstą pozycję.
Jedyny Polak w licznej, międzynarodowej stawce, zakończył jednak tegoroczną rywalizację w wyśmienitym stylu, podczas ostatniej, ósmej rundy serii, sięgając w miniony weekend po swój najlepszy rezultat w karierze. Dzięki drugiemu miejscu na mecie wyścigu na torze Lausitzring i drugiemu podium w tym sezonie, Kosiniak wrócił na wysokie, piąte miejsce w klasyfikacji generalnej.
Po trzech latach w uważanej za kuźnię talentów, niemieckiej serii Yamaha R6 Dunlup Cup, młody motocyklista chciałby w przyszłym roku wystartować w jeszcze bardziej prestiżowej, międzynarodowej kategorii, ale jego plany są uzależnione od wsparcia sponsorów i dostępnego budżetu. Więcej o Patryku Kosiniaku pod adresem: www.patrykkosiniak.com .
Patryk Kosiniak
„Miniony weekend był dla mnie wymarzonym zwieńczeniem tego sezonu i trzyletniej przygody z pucharem Yamahy. Drugie miejsce jest moim najlepszym rezultatem w tej serii i efektem regularnych postępów, jakie poczyniliśmy wspólnie z zespołem. Po kwalifikacjach rozgrywanych w zmiennych warunkach, do wyścigu startowałem z piątej pozycji i choć na pierwszych metrach straciłem dwie lokaty, zaryzykowałem w pierwszym zakręcie i awansowałem z siódmego, na trzecie miejsce. Chwilę później wyprzedziłem kolejnego rywala i ruszyłem w pogoń za liderem, uciekając jednocześnie kolejnym zawodnikom. Co prawda nie udało mi się dogonić zwycięzcy, ale na metę wpadłem z bezpieczną przewagą sześciu sekund nad kolejnym rywalem. Dzięki drugiemu miejscu wróciłem także na piątą pozycję w tabeli, co również bardzo mnie cieszy. Chciałbym bardzo podziękować moim sponsorom; Artman, Yamaha Zentrum Koln i Shoei oraz mojemu mechanikowi Januszowi za świetną pracę nad motocyklem przez cały sezon. Dziękuję także polskim kibicom, którzy regularnie pojawiali się na trybunach podczas kolejnych wyścigów. Mam nadzieję, że uda nam się zgromadzić odpowiedni budżet, który pozwoli mi w przyszłym roku dalej rozwijać swoją karierę i wystartować w jednej z prestiżowych, międzynarodowych serii.”