Coraz więcej osób sugeruje, że Jorge Lorenzo powinien zakończyć karierę – on sam wydaje się tracić pewność siebie.
W wywiadzie dla crash.net Jorge Lorenzo przedstawił jak ocenia swój sezon 2019 i wiele elementów tej wypowiedzi wskazuje, że sytuacja wielokrotnego Mistrza Świata jest ciągle bardzo trudna… Tak widzi ten rok do tej pory:
„Cóż, poprawiałem się w każdym wyścigu, zdobywając coraz więcej wiedzy na temat motocykla i wprowadzając nowe części, które nieznacznie poprawiły moje możliwości. Dlatego w Le Mans mogłem zająć jedenaste miejsce, zaledwie 14 sekund od zwycięzcy. W Montmeló byłem całkiem szybki na pierwszych kilku okrążeniach. Trzymałem się w grupie prowadzącej wyścig, ale potem się wywróciłem. Następnie podczas testu miałem kolejny potężny wypadek. Miałem szczęście, że nie doznałem poważnych obrażeń, ponieważ ta wysiadka była bardzo, bardzo nieprzyjemny. I właśnie wtedy, w poniedziałkowym teście w Montmeló coś się zmieniło. Odnowiłem pęknięcia w kręgach kręgosłupa.
Kiedy dotarłem do Assen, byłem już mocno poobijany, więc kiedy ponownie wylądowałem w żwirze mocne uderzenie w plecy znacznie pogorszyło kontuzję. Od tego momentu na pewno zatrzymałem mój postęp w jeździe. Przez dwa miesiące prawie nie uprawiałem sportu. Moja kondycja bardzo szybko się pogorszyła.
Nadal cierpię na ten problem z plecami, kiedy śpię oraz po każdej sesji. Ten stan się poprawia. Każdego tygodnia czuję się trochę lepiej, ale wciąż cierpię z tego powodu. Jeśli za każdym razem, gdy dajesz z siebie wszystko, masz poważny wypadek, to Twoje zaufanie do motocykla nie jest takie samo. Myślę więc, że moja sytuacja to połączenie różnych rzeczy. W MotoGP, jeśli nie jesteś w 100% sprawny i nie czujesz się w 100% bezpiecznie to bardzo trudno jest być konkurencyjnym. Myślę, że to mój największy problem w tej chwili.”