Wirażowi w historii MotoGP byli oskarżani już o faworyzowanie zawodników, nie pomaganie zawodnikom, zdarzyło się też obwinianie ich za kontuzje, czy śmierć. Czasem też zawodnicy potrafią wyładować na nich agresję. Ale takiej sytuacji, jak w czasie minionej rundy na Sepang dawno nie było!
Na początku trzeciej, wolnej sesji treningowej Valentino Rossi zaliczył niegroźnego szlifa. Podniósł siebie, motocykl i wystarczyło tylko odpalić silnik z pychu. Ale nie tym razem Doktorku! Na jego drodze stanął nadgorliwy, zamaskowany wirażowy! Za wszelką cenę chciał usunąć Ducati z toru i na nic zdał się opór Rossiego. Na szczęście nic złego się nie stało, a komentatorzy, ekipa w boksach i fani mają masę radochy! Zresztą nie ma co się dziwić, każdy (może poza Stonerem) chciałby zgarnąć takie Ducati!