Alex Rins po niesamowitej walce pokonał Marca Marqueza o ułamek sekundy, wygrywając niedzielny wyścig MotoGP o GP Wielkiej Brytanii na torze Silverstone.
Już w pierwszym zakręcie wystraszony uślizgiem jadącego przed nim Rinsa wywrócił się Fabio Quartararo, z którego Yamahy jak z procy wystrzelił wicelider tabeli, Andrea Dovizioso. Obaj trafili do szpitala, ale na szczęście nic poważnego im się nie stało.
Tymczasem na czele stawki znaleźli się Marquez i Valentino Rossi, którego po kilku kółkach na drugiej pozycji zastapił Rins. Ten duet walczył do samej mety, momentami bawiąc się kotka i myszkę, spowalniając tempo i oddając sobie prowadzenie jeszcze na dwa kółka przed finiszem. Niewiele brakowało a dogoniły ich trzeci ostatecznie Maverick Vinales, który finiszował tuż za liderami.
Na ostatnim kołku Marquez trzymał za sobą Rinsa aż do ostatnich metrów. Obrońca tytułu prawie zatrzymał się w podwójnym prawym przed metą (później tłumaczył, że puścił mu przód), w którym kółko wcześniej Rins wyprzedzał go po zewnętrznej. Na wyjściu lider tabeli, walczący z brakiem przyczepności na rozgrzanym asfalcie, zaliczył drobny uślizg tyłu, który wykorzystał zawodnik Suzuki, wygrywając o 0,013 sekundy! Dla Suzuki to drugie zwycięstwo na Silverstone, od kiedy Maverick Vinales triumfował tu w 2016 roku. Z kolei choć przegrał bitwę, Marquez wykorzystał wywrotkę Doviego i powiększył przewagę w tabeli do aż 78 punktów.
Mimo startu z pierwszej linii poza podium finiszował Rossi, który wyprzedził Morbidelliego, Crutchlowa, Petrucciego i Millera. Kolejna runda MotoGP, GP San Marino, za trzy tygodnie na torze Misano.