Zupełnie nowy tor i wielka, argentyńska podróż w nieznane. Kto wygra niedzielny wyścig trzeciej rundy MotoGP? Czy ktoś wreszcie powstrzyma dominującego w królewskiej klasie Marca Marqueza?
Argentyna wraca do kalendarza MotoGP po piętnastoletniej nieobecności, ale tym razem z zupełnie nowym torem. Rok temu testowała na nim tylko garstka zawodników, po powrocie od Europy ostrzegając, że Autodromo Termas De Rio Hondo to obiekt bezlitosny dla ogumienia, ale też ciekawy i wymagający z punktu widzenia kierowcy. Jednym z testujących był Cal Crutchlow, ale Brytyjczyk nie pojawi się w ten weekend na starcie. W Teksasie złamał mały palec u prawej ręki i po operacji wciąż wraca do zdrowia. Jego Desmosedici dosiądzie w ten weekend Michele Pirro.
Marc Marquez udaje się do Argentyny jako lider tabeli, z kompletem punktów po wygraniu dwóch pierwszych wyścigów i reputacją zawodnika bardzo szybko uczącego się nowych torów. Jego umiejętność szybkiej jazdy na twardej oponie (w Austin był jednym na twardym tyle), może zaprocentować, jeśli faktycznie zużycie opon okaże się w niedziele problemem.
Marqueza dogonić będą chcieli przede wszystkim koledzy z Hondy. Dani Pedrosa jest drugi w tabeli, ale musi wreszcie nawiązać walkę z obrońcą tytułu, podczas gdy Stefan Bradl i Alvaro Bautista testowali w Argentynie rok temu i mogą mieć dzięki temu przewagę – przynajmniej podczas pierwszych treningów wolnych
Pokonać mistrza chcą także rywale z Yamahy, którzy mają za sobą trudny początek sezonu. Po frustrującym falstarcie z Teksasie, Jorge Lorenzo dwa ostatnie tygodnie spędził odcięty od świata w Meksyku, planując zredukowanie 44-punktowej straty do lidera po katastrofalnym początku sezonu. Valentino Rossi w Teksasie jechał z kolei po niemal pewne podium, kiedy w drugiej połowie wyścigu problemy zaczęła sprawiać przednia opona.
Co prawda z jej przesadnym zużyciem zmagało się wielu zawodników, ale Rossi przyznał po wyścigu, że Yamaha faktycznie ma z tym problem już od zimowych testów; szczególnie kiedy jest gorąco, a w końcu czeka nas weekend w upalnej Argentynie. Rossi ma także reputację zawodnika dość wolno uczącego się nowych torów, na co narzekał podczas pierwszych wizyt na takich obiektach jak COTA czy wcześniej Indianapolis. Jak poradzi sobie tym razem? Na jego potknięcia liczą Bradley Smith i Pol Espargaro.
Ducati ma za sobą pierwsze podium w tym sezonie i dwóch szybkich Włochów; Andreę Dovizioso i Andreę Iannone. Po trzecim miejscu Doviego w Teksasie, teraz palmę pierwszeństwa chciałby przejąć „Crazy Joe”. Jak sobie poradzi?
Tor w Argentynie składa się nie tylko z ponad kilometrowej prostej, co jest dobrą wiadomością dla Hondy i Ducati, ale również znacznie dłuższych i płynniejszych zakrętów niż te z Teksasu, co powinno dać dużo większą szansę zawodnikom Yamahy. Wszystko zależeć może jednak od opon, o których ostatnio sporo się mówi.
Organizatorzy MŚ chcą przedłużyć umowę z Bridgestonem tylko na jeden rok, wymagając jednocześnie dostarczania przez Japończyków większej ilości mieszanek. Jeśli tak się nie stanie, w sezonie 2016 czekać nas może prawdziwa rewolucja. Najpierw jednak mała rewolucja czekać nas może na mecie niedzielnego wyścigu w Argentynie.
Treningi, kwalifikacje i rozgrzewki na żywo w Polsacie Sport News. Wyścig MotoGP na żywo w niedzielę w Polsacie Sport Extra (także w HD) o godzinie 19:00. Przed nim, o 17:20, wyścig Moto2.