Ostatni tydzień zimowej przerwy przed pierwszymi testami MotoGP zawodnikom upłynął przede wszystkim na pakowaniu się przed wylotem do Malezji, ale nie tylko…
Argentyna otrzymuje homologację, Brazylia znika
Grand Prix Argentyny miał wrócić do kalendarza MotoGP już rok temu, ale wyścig nie doszedł z skutku z powodu politycznych zawirowań wokół lokalnego oddziału firmy Repsol. Włodarze toru Termas de Rio Hondo mieli więc więcej czasu, aby dopiąć wszystko na ostatni guzik i faktycznie, kilka dni temu obiekt śpiewająco przeszedł inspekcję FIM, otrzymując niezbędną homologację. Grand Prix Argentyny wróci do MŚ po 15-letniej przerwie i będzie trzecim przystankiem tegorocznej karuzeli MotoGP, po wyścigach w Katarze i Teksasie. Czy ktoś z Was pamięta jeszcze wyścigi o Grand Prix Argentyny na torze w Buenos Aires pod koniec lat 90-tych?
Niestety, mniej szczęścia mieli w tym tygodniu sąsiedzi Argentyńczyków. Brazylia miała gościć piętnastą rundę MŚ na specjalnie przebudowanym na tę okazję torze w stolicy. Promotor wyścigu liczył, że uda mu się załapać na dotacje, które otrzymały areny zbliżających się, piłkarskich mistrzostw świata, ale ostatecznie tak się nie stało i prace modernizacyjne utknęły w martwym punkcie.
Brazylia dostała od organizatorów MŚ czas do marca, ale przedstawiciele FIM przy okazji odwiedzin Argentyny, wpadli także do niej i niestety nie mieli dla kibiców dobrych wieści. Co prawda to jeszcze informacja nieoficjalna, ale szczerze mówiąc było to niemal pewne od samego początku: Grand Prix Brazylii zniknie z tegorocznego kalendarza, a zmagania MotoGP liczyć będą w 2014 roku nie 19, a jedynie 18 rund. Może uda się za rok?
Kolejne prezentacje
W tym tygodniu swoje barwy zaprezentował m.in. zespół GO&FUN Honda Gresini. Malowanie maszyn, których dosiądą Scott Redding i Alvaro Bautista, pozostało praktycznie niezmienione, więc nie ma się tutaj czym ekscytować, natomiast w lutej MotoRmanii, która właśnie trafia do kiosków, znajdziecie zapis naszej niedawnej rozmowy z Reddingiem. Jak Brytyjczyk poradzi sobie w królewskiej klasie na produkcyjnej Hondzie?
Chyba znacznie ciekawsza prezentacja odbyła się w tym tygodniu we Francji, dokąd swoje ekipy ściągnęli Louis Rossi i Alexis
Masbou, szykujący się do startu odpowiednio w Moto2 i Moto3. Nie znamy drugiego równie ciężko pracującego poza torem zawodnika, co Louis Rossi, dlatego życzymy mu jak najlepiej po przesiadce z mało konkurencyjnej maszyny Tech 3 na Kalexa hiszpańskiej ekipy SAG. Rossi praktycznie od A do Z w pojedynkę nawiguje i zarządza swoją karierą, radząc sobie ze wszystkim doprawdy imponująco. Podobnie było z zespołową, blisko godzinną prezentacją, podczas której 1500 gości zobaczyło m.in. cyrkowe i motocyklowe akrobacje, czy połykaczy ognia. „Oddane i dedykacja Louisa są bardzo imponujące” – powiedział lekko zaskoczony rozmachem imprezy, szef ekipy SAG, Eduardo Perales. „Dziękuję zespołowi, że w ogóle tutaj przyjechał” – jak zwykle skromnie podsumował Louis.
Ciekawą informacją podzielił się w tym tygodniu także zespół Jorge Martineza Aspara, który w tym roku wystartuje w MotoGP w barwach… malezyjskiego napoju energetycznego Drive M7. Wygląda na to, że w stawce zobaczymy więc dwa kolejne zielone motocykle. Kilka dni wcześniej Aspar ogłosił także nawiązanie współpracy z klubem piłkarskim FC Valencia, który już wcześniej sponsorował niektórych zawodników, jak chociażby Hectora Faubela.
Ruszają testy
Już we wtorek, czwartego lutego, rozpoczną się pierwsze w tym roku, trzydniowe testy MotoGP w Malezji. Codzienne relacje znajdziecie oczywiście na wirtualnych stronach MotoRmanii. Wreszcie możemy powiedzieć głośno, że Zima w Wyścigach zbliża się ku końcowi!
