Motocykliści MotoGP rozpoczęli już oficjalnie sezon 2013. Wczoraj odbyły się pierwsze treningi wolne przed niedzielnymi, nocnymi wyścigami o Grand Prix Kataru. Póki co na czele są zawodnicy Yamahy, ale dzisiaj wszystko może się zmienić.
Pustynny tor w Katarze znany jest z niskiej przyczepności i nawiewanego na asfalt piachu – szczególnie na początku wyścigowego weekendu, dlatego wyniki pierwszych treningów powinniśmy potraktować z lekkim, ale jednak przymrużeniem oka – ale czy aby na pewno?
Wczoraj zawodnicy królewskiej klasy MotoGP zaliczyli tylko jedną sesję treningową. Przez jej większość najszybszym zawodnikiem na torze był wracający na Yamahę Valentino Rossi, ale w ostatnich minutach jego czas poprawili najpierw Cal Crutchlow, a ostatecznie najszybszy w czwartek, obrońca tytułu, Jorge Lorenzo. Choć ostatecznie był wczoraj trzeci, Rossi pokazał, że w Katarze będzie się liczył w walce o zwycięstwo.
Dominacja Yamahy na czele stawki jest małym zaskoczeniem, podobnie jak drobne problemy Hondy. Debiutujący w MotoGP Marc Marquez był czwarty, po drodze ustanawiając rekordową na tym torze prędkość na prostej, 344km/h. Jego kolega z ekipy Repsol Honda i obok Lorenzo główny faworyt do tytułu, Dani Pedrosa, był wczoraj dopiero ósmy. Hiszpan narzekał na problemy na wejściach w zakręty. Z bólem złamanych podczas testów w Jerez palców prawej ręki zmagał się Alvaro Bautista, kończąc dzień na szóstej pozycji i wyprzedzając nieznacznie trapionego przez problemy podczas hamowania, Stefana Bradla.
Solidny, piąty czas ustanowił Andrea Dovizioso na Ducati, który choć jest pewny siebie jeśli chodzi o kwalifikacje, wciąż musi pracować nad wyścigowym tempem – szczególnie w pełnej długich zakrętów, drugiej połowie okrążenia.
Rozkład sił dzisiaj może się jednak znacząco zmienić. Przelotne opady deszczu zmyły dziś rano z toru cały piasek. Razem z rosnącą przyczepnością powinna także rosnąc szybkość zawodników Hondy, więc sobotnie kwalifikacje i niedzielny wyścig mogą przynieść wiele niespodzianek. Wygląda jednak na to, że o zwycięstwo walczyć będą nie tylko „czterej kosmici”, czyli Lorenzo, Rossi, Pedrosa i Marquez, ale także będący w świetnej dyspozycji, choć dosiadający nieco starszej Yamahy, Cal Crutchlow. Czy Brytyjczyk będzie w niedzielę czarnym koniem pierwszego wyścigu?
Zaskoczeniem dnia był Aleix Espargaro, który na motocyklu CRT uzyskał świetny, dziewiąty czas, wyprzedzając trzech zawodników Ducati i Bradleya Smitha. Hiszpan stracił do Lorenzo tylko 1,1 sekundy, pozostałych zawodników CRT wyprzedzając o prawie dwie!
To bardzo istotne osiągnięcie, ponieważ przed sezonem organizatorzy zmienili format kwalifikacji. Po trzech treningach wolnych najszybsza dziesiątka wchodzi automatycznie do drugiej części kwalifikacji. W pierwszej wystartuje pozostałych 14. zawodników. Najszybsza dwójka przejdzie do Q2, a pozostali zajmą pola startowe od 13 do 24. Dwaj najwolniejsi zawodnicy na prototypach będą mieć więc w tym roku trudne zadanie, bo najszybsi kierowcy CRT liczą na awans do Q2. Wczorajszy czas Espargaro jest tego najlepszym przykładem.
Kwalifikacje będą miały po 15 minut ale poprzedzi je 30-minutowy, czwarty trening wolny. Jego wyniki nie będą brane pod uwagę w ustalaniu pozycji do kwalifikacji, aby pozwolić zawodnikom na skupienie się na ustawieniach wyścigowych. Pierwsze kwalifikacje jutro, ale już dzisiaj dwa treningi wolne MotoGP i po jednej sesji Moto2 i Moto3, gdzie wczoraj także było bardzo ciasno i bardzo ciekawie. Cały weekend na żywo w Polsacie Sport News. Treningi ruszają dzisiaj o 17:00. Wyścig MotoGP w niedzielę o 21:00.