Andrea Dovizioso po kapitalnym finiszu wygrał niedzielny wyścig MotoGP o Grand Prix Austrii, na torze Red Bull Ring rzutem na taśmę pokonując broniącego tytułu i prowadzącego w tabeli Marca Marqueza.
To Hiszpan, który tydzień wcześniej triumfował w czeskim Brnie, sięgnął w sobotę po pole position, pokonując w Q2 Dovizioso i Jorge Lorenzo. Por Fuera wystrzelił z kolei na czoło stawki po starcie wyścigu. Wkrótce jednak losy zwycięstwa trafiły w ręce Doviego i Marqueza, których na chwilę dogonił jeszcze ostatecznie trzeci Dani Pedrosa.
Na finiszu Marquez naciskał jak szalony, desperacko atakując Włocha, który zostawił otwarte drzwi hamując szeroko do ostatniego zakrętu i licząc na wygranie sprintu do mety. Dokładnie tak się stało. Marqueza wyniosło na wyjściu na prostą, Dovi wcześniej odkręcił gaz i minął szachownicę tuż przed asem Repsol Hondy, fundując kibicom chyba najlepszy finisz w tym sezonie.
Początkowo w prowadzącej grupie walczyli także Maverick Vinales i Valentino Rossi, ale obaj popełnili ten sam błąd, wyjeżdżając szeroko w pierwszym zakręcie i finiszując odpowiednio na szóstym i siódmym miejscu, za plecami Johanna Zarco z ekipy Monster Yamaha Tech 3.
Dziesiątym miejscem zaimponował z kolei startujący z dziką kartą w domowej rundzie dla ekipy KTM Fin Mika Kallio, który minął linię mety tuż za Alvaro Bautistą i Lorisem Bazem, pokonując m.in. zwycięzcę Grand Prix Austrii sprzed roku, Andreę Iannone na fabrycznym Suzuki.
W klasach Moto2 i Moto3 triumfowali faworyci, Franco Morbidelli i Joan Mir, sięgając po kolejne zwycięstwa i przybliżając się do mistrzowskich tytułów. Kolejna runda MotoGP za dwa tygodnie na brytyjskim Silverstone.
Newsy, transfery i ploteczki
W Austrii sporo działo się także poza torem. Ekipa Pramac Ducati potwierdziła podpisanie kontraktu na sezon 2018 z Jackiem Millerem, który zajmie miejsce Scotta Reddinga. Brytyjczyk najprawdopodobniej wyląduje w zespole Aprilii, która postanowiła po jednym sezonie pożegnać się z Samem Lowesem, co otwarcie skrytykowało nie tylko wielu kibiców, ale także kilku zawodników. Podobno relacje w garażu ekipy z Noale były bardzo napięte od samego początku współpracy, więc może dobrze dla Sama, że stało się tak, a nie inaczej. Jego jedyną opcją na pozostanie w MotoGP w przyszłym roku jest zespół Marc VDS, ale czy ewentualna umowa dojdzie do skutku?
W centrum uwagi był także drugi z zawodników Aprilii, Aleix Espargaro, który w sobotę zapowiedział, że nie wystartuje w Austrii, jeśli wyścig odbędzie się na mokrym torze. Zdaniem Hiszpana i wielu innych zawodników, w kilku miejscach bandy – poprzedzone asfaltowym poboczem – są po prostu zbyt blisko, co jest bardzo niebezpieczne. Komentarze Espargaro skrytykował znany z World Superbike Josh Brookes, któremu następnie mocno oberwało się od Hiszpana na Twitterze.
Innym gorącym tematem była w Austrii aerodynamika. Z nowych skrzydełek korzystali niemal wszyscy. Rozwiązanie Ducati zaprezentowane w Czechach przez Lorenzo i Petrucciego w ten weekend używał także Dovizioso, podczas gdy Rossi i Vinales mimo wcześniejszego sceptycyzmu korzystali jednak z nowych owiewek Yamahy, które na początku tygodnia testowali w Brnie. Nowe aero stosowała także Honda. Trudno się dziwić, Red Bull Ring to w końcu najszybszy tor w kalendarzu MotoGP. Teraz odliczamy już jednak dni do Silverstone.