W niedzielę – wyjątkowo o 13 a nie 14 – wyścig o Grand Prix Aragonii klasy MotoGP. Po pierwszych treningach na torze Motorland Aragon wszystko wskazuje na to, że w domowych zmaganiach nikt nie będzie w stanie pokonać Marca Marqueza… a może jednak?
Obrońca tytułu i lider tabeli zakończył pierwszą sesję na czele tabeli, z przewagą 1,6 sekundy nad Maverickiem Vinalesem. Wczoraj zawodnik Repsol Hondy podkreślał, że jak przez cały sezon, skupia się na walce o podium, ale… nie oszukujmy się.
Grand Prix Aragonii to prawdziwie domowy wyścig lidera tabeli, a pierwsza sesja pokazała, że w niedzielę nie będzie miękkiej gry. W drugim piątkowym treningu sytuacja nieco się jednak wyrównała, bo na czele znalazło się trzech zawodników Yamahy, podczas gdy Marquez był „dopiero” czwarty, po drodze zaliczając niegroźny uślizg przodu w ósmym zakręcie. Jego poranny czas i tak był jednak najlepszym wynikiem dnia. I to z sekundą przewagi nad Vinalesem.
Sobota zapowiada się jednak deszczowo, co może nieco zmienić sytuację w stawce. Niedzielne zwycięstwo Marqueza wcale nie jest więc takie przesądzone.