Honda poinformowała właśnie, że Marc Marquez nie weźmie udziału w dzisiejszych kwalifikacjach. To jednak wcale nie wyklucza jego startu w jutrzejszym wyścigu.
Operowany we wtorek po niedzielnym złamaniu prawej kości ramieniowej, Marquez wrócił na tor w Jerez w sobotę i wziął udział w trzeciej oraz czwartej sesji treningowej.
W tej pierwsze do lidera, Mavericka Vinalesa, stracił zaledwie 1,2 sekundy, ale oznaczało to, że nie wejdzie bezpośrednio do drugiej części kwalifikacji. Obrońca tytułu musiałby się przebijać przez Q1.
Tak się jednak nie stanie. Honda poinformowała, że Marquez nie weźmie udziału w Q1, ale to wcale nie oznacza, że nie zobaczymy go jutro w wyścigu.
Teoretycznie Marc może jutro ruszyć do wyścigu z końca stawki, ale czy tak się stanie? Będziemy musieli poczekać do jutra do 14-tej.
Marc w trzeciej sesji pokonał 18 okrążeń, ale zakończył trening trzeci od końca i był w stanie przejechać tylko po 2-3 okrążenia na każdym wyjeździe.
W czwartej sesji Marquez był szesnasty, zaledwie 0,999 sekundy za liderem Takaakim Nakagamim.
Jakby tego było mało, podczas pierwszej kwalifikacji wywrotkę w piątym zakręcie zaliczył także Alex Marquez, który schodził z toru trzymając się za nieruchomą, prawą rękę. To nie jest dobry dzień dla Repsol Hondy…