W dniu, w którym Aprilia poinformowała o nowym kontrakcie z Aleixem Espargaro, głośno zrobiło się także o jej drugim zawodniku w MotoGP.
Andrea Iannone wciąż pozostaje zawieszony po tym, jak jesienią w jego organizmie wykryto substancję niedozwoloną, a dokładnie steryd anaboliczny.
Zawodnik Aprilii tłumaczył się wówczas, że sterydy musiały pochodzić z zatrutego mięsa, które zjadł w hotelu w Malezji i postanowił odwołać się od kary nałożonej przez FIM.
Dzisiaj dowiedzieliśmy się, że odwołanie od 18-miesięcznego zawieszenia złożył nie tylko Iannone, który domaga się uniewinnienia, ale również WADA.
Światowa Organizacja Antydopingowa wnioskuje jednak o… maksymalny wymiar kary, czyli zawieszenie Iannone na cztery lata.
O wpłynięciu obu wniosków poinformował dzisiaj CAS, czyli Sąd Arbitrażowy do spraw Sportu.
Czekamy na dalszy rozwój wydarzeń.