Efekty wypadku w pierwszym zakręcie toru Assen.
W ten weekend Jorge Lorenzo miał pecha na rundzie w Assen. Już w pierwszym zakręcie Alavaro Bautista zmiótł go z toru, tym samym odbierając jego potencjalne 25 punktów. Pretendent do tytułu mistrza zszedł z toru kulejąc i jak okazało się po badaniach (co Jorge ujawnił na swoim Facebooku), ma zwichniętą kostkę i obite kości. Tak to wyglądało:
http://www.youtube.com/watch?v=iciY8tlgR60
Jorge Lorenzo: „Mogę ścigać się w Niemczech [w najbliższy weekend – przyp. red.], ale lekarze powiedzieli, że byłem blisko złamania kości, co wykluczyłoby mnie z następnych dwóch wyścigów… Dzięki Bogu! Odnośnie wypadku z Alvaro, przeprosiny przyjęte, nie żywię urazy. To był błąd, który na pewno nie będzie już popełniony. Jak pewnie wiecie, pod wpływem emocji mówi się rzeczy, których nie powiedziałoby się na spokojnie, a wczoraj powiedziałem trochę zbyt wiele. W każdym razie kontynuuję walkę o to, aby MotoGP było coraz bezpieczniejsze bez utraty wartości show dla fanów. Dzięki za obecność!”
Alvaro Bautisa oczywiście szczerze, gorąco i długo przepraszał po swoim wyczynie, ale to nie przeszkodziło dyrekcji wyścigu, aby go ukarać. Za tydzień zawodnik Honda San Carlo Gresini wystartuje z ostatniego miejsca. Sam Alvaro uważa, że to zbyt surowa kara jak na coś, co nazwał zwykłym wypadkiem wyścigowym. Inaczej uważa wielu innych zawodników, w tym Lorenzo (jeszcze w emocjach) oraz Cal Crutchlow. W momencie wypadku Anglik musiał uciekać poza tor i wrócił na niego dopiero na 12. pozycji, a startował z piątej! Cały wyścig walczył więc o powrót do czołówki i finiszował na dobrej, ale niesatysfakcjonującej 5. lokacie. Po wyścigu nazwał Bautistę, cytując, kut**em.
Fausto Gresini próbował odwoływać się do opinii sędziów FIM, ale ci potwierdzili opinię dyrekcji wyścigu.
Kolejną ofiarą wypadku był silnik Jorge Lorenzo. Był to jego trzeci silnik w tym sezonie (z dostępnych sześciu), ale co najgorsze, założony tuż przed wyścigiem. Jorge powiedział, że jeżeli będzie zmuszony użyć siódmej, ponadregulaminowej jednostki w tym sezonie, dyrekcja powinna mu na to pozwolić bez nakładania kary. Dyrekcja jeszcze tego nie potwierdziła, ale nikt się nie zdziwi, jeżeli taka decyzja wzbudzi gniew pozostałych zawodników. Dyrekcja jednak nie zgodziła się na przyznanie dodatkowej jednostki.
Jak oceniacie wypadek, karę dla Bautisty oraz decyzję o nieprzyznaniu silnika?