Po highside w trakcie FP3 Jorge był dość obolały. Jak się okazało, pękło również pierwsze żebro po prawej stronie.
Sezon 2019 przyniósł dla Jorge Lorenzo wielką zmianę – przesiadł się na zupełnie nową dla siebie maszynę, fabryczną Repsol Hondę. Niestety początek roku był dla niego pechowy. Nie mógł obyć testów przedsezonowych w pełnym wymiarze przez kontuzje nadgarstka oraz stopy. Widmo nadgarstka wciąż ciążyło nad nim w momencie startu pierwszej rundy MotoGP, a do tego doszedł jeszcze wrednie wyglądający highside podczas treningu FP3 na torze w Katarze.
Nie wygląda to przyjemnie, a gdyby było mało, Jorge zaliczył także lowside podczas kwalifikacji. Wprawdzie pierwsze badania wykazały, że Lorenzo może się ścigać, ale w sobotę wieczorem sam mówił, że wszystko go boli, nie ma pewności siebie, a w wyścigu startuje przede wszystkim, aby go przetrwać. No i rzeczywiście do mety dowiózł 13. pozycję.
We wtorek Jorge Lorenzo odwiedził jednak lekarza jeszcze raz. W mediach społecznościowych poinformował, że tomografia komputerowa wykazała pęknięcie/szczelinę pierwszego żebra po prawej stronie. Lekarze zapowiadają 3-4 tygodnie leczenia.
Do GP Argentyny zostało 2,5 tygodnia, ale Jorge zapowiedział od razu: „Będziemy walczyć w Argentynie!”