Nagrywając nowy film promocyjny dla Yamahy, Lorenzo opowiada o Spiesie i Rossim.
Z okazji zbliżającej się rundy na torze Laguna Seca, Jorge Lorenzo udał się do amerykańskiej centrali Yamahy. Nagrywał tam kolejny, śmieszny film promocyjny, który podobno zobaczymy już w piątek. Wiemy, że przyjął zaproszenie na stanowisko Szefa Yamahy i w swoim pierwszym wywiadzie opowiadał o niedługo byłym koledze zespołowym Benie Spiesie oraz o byłym i możliwe, że przyszłym koledze, Valentino Rossim.
Przypomnijmy, że Spies powiedział ostatnio, że odchodzi z Yamahy i ma do tego litanię powodów, której jeszcze nie ujawnia. Nie pochwalił się też, jaka będzie jego przyszłość. Lorenzo na ten temat powiedział:
„To smutne wieści, że Ben nie kontynuuje. Dla Yamahy to naprawdę smutne, ponieważ był kierowcą Yamahy przez długi czas. Myślę, że ma wielki potencjał i życzę mu szczęścia w przyszłości. Teraz musimy poczekać na to, co się stanie w temacie drugiego kierowcy Yamahy.”
Odejście Spiesa oczywiście jeszcze bardziej nakręciło młyn plotek o Rossim i Yamasze. Te oczywiście dotarły również do pretendenta do tegorocznego tytułu mistrza MotoGP:
„Słyszałem pewne plotki. No i pewne plotki mówią, że Valentino wróci. To byłaby wspaniała sprawa dla Yamahy. Byliśmy dobrą parą zawodników w poprzednich latach, ale nic jeszcze nie zostało zdecydowane. Moją preferencją jest mieć konkurencyjnego rywala w zespole.”
Nic dziwnego, że Doctor jest wspaniałą sprawą dla Yamahy – przecież możliwe, że przyniesie ze sobą sponsoring Marlboro lub Monster Energy. Czy jednak Valentino Rossi rzeczywiście zastąpi Bena Spiesa? A może do Yamahy przejdzie Andrea Dovizioso? Co będzie z Benem – przejdzie do WSBK, AMA, albo Ducati, czy też Suzuki? Odpowiedzi na te pytania nie zna nawet sam Mick…