Czyli „wiem, ale nie powiem”.
W minioną niedzielę Carmelo Ezpeleta, szef Dorny Sports (zarządcy MotoGP) udał się na wyścig F1 w Walencji. Tam spotkali go dziennikarze z Omnicorse.it, którzy przeprowadzili z nim wywiad. Dowiadujemy się z niego kilku ciekawych rzeczy.
Jednym z najistotniejszych pytań było, czy Dorna może pozwolić sobie na to, żeby wielokrotny mistrz świata, Valentino Rossi na Ducati od dawna nie wygrał żadnego wyścigu.
Ezpeleta odpowiedział na to: „Jestem spokojny. Valentino w następnym sezonie będzie jeździł na konkurencyjnym motocyklu, ale nie mogę powiedzieć, na jakim. Jest wciąż zbyt wcześnie, żeby o tym mówić. W 2013 zobaczymy Rossiego walczącego o zwycięstwo… znowu.”
Ta wypowiedź pasuje do ostatnich plotek, które napływają z Włoch. Według nich, po odejściu Caseya Stonera szeregi Hondy ma wypełnić Marc Marquez oraz Valentino Rossi. Obaj panowie mają podobno już podpisane kontrakty przedwstępne i mają być nierozłączną parą – coś takiego, jak młody Padawan i jego Mistrz Jedi w Star Wars. Daleko posunięta plotka… Co sądzicie o takim scenariuszu?
Kolejną ciekawostką, którą zdradził Ezpeleta, był rozwój MotoGP pod względem producentów maszyn. Hondzie, Yamasze i Ducati może podobać się, że kontrolują MotoGP, ale Carmelo już jest podobno w zaawansowanych stadiach rozmów z innymi markami. Jest ich sporo, ale zdradził tylko Suzuki, Aprilię i BMW. Wszyscy czekają, aż zasady w MotoGP trochę się ustabilizują.