Wygląda na to, że Włoch Danilo Petrucci podpisał już kontrakt z fabryczną ekipą KTM, do której dołączy w przyszłym roku w miejsce Pola Espargaro.
Młodszy z braci Espargaro już od kilku tygodni jest bardzo mocno łączony z ekipą Repsol Honda. Zdaniem niektórych Hiszpan podpisał już kontrakt z HRC, ale obecna umowa z KTM-em uniemożliwia mu ogłoszenie tego aż do połowy września.
Nie jest także tajemnicą, że niedawno austriacką siedzibę zespołu KTM odwiedził Włoch Danilo Petrucci, którego dni w fabrycznej ekipie Ducati wydają się policzone. Do włoskiego zespołu dołączy w przyszłym roku Australijczyk Jack Miller, podczas gdy Andrea Dovizioso jest podobno bliski przedłużenia swojego kontraktu.
Petrucci nie tylko nie wybrałby się do Austrii, ale też nie zostałby wpuszczony za zamknięte drzwi działu wyścigowego KTM-a gdyby chciał jedynie porozmawiać z jego kierownictwem.
Zdaniem niektórych umowa została już podpisana. Pytanie tylko, czy zostanie ogłoszona wcześniej, niż odejście Espargaro.
Co ciekawe, według portalu The-Race.com KTM wybrał Petrucciego kosztem Cala Crutchlowa, którego kontrakt z LCR Hondą kończy się razem z końcem tego roku.
Brytyjczyk jest dużo bardziej doświadczony od Włocha. W końcu startował w MotoGP zarówno na fabrycznym Ducati, jak i fabrycznej Hondzie i satelickiej Yamasze. Mógłby więc znacząco pomóc w rozwoju motocykla.
Trudno sobie także wyobrazić, że przeszkodą w zatrudnieniu Crutchlowa byłoby wynagrodzenie. KTM wydaje bowiem na swój projekt MotoGP ok. 50 mln euro rocznie. Czyżby Cal faktycznie był aż tak przywiązany do LCR Hondy i Monstera? A może rzeczywiście zamierza zakończyć karierę.
Tak czy inaczej transfer Petrucciego do KTM-a to ciekawy zwrot akcji. Jak Włoch poradzi sobie na austriackiej maszynie?