Trzecia runda MotoGP już w najbliższy weekend w teksańskim Austin. W cieniu kontrowersji wokół Marqueza i Rossiego do walki wróci, a przynajmniej spróbuje, Dani Pedrosa.
Hiszpan przewrócił się w Argentynie po tym, jak na początku wyścigu w przedostatnim zakręcie zaatakował go Johann Zarco. Co prawa do kontaktu pomiędzy tymi dwoma zawodnikami nie doszło, ale Pedrosa wyprostował motocykl, wyjechał na mokrą plamę, odwinął gaz i przewrócił się tak niefortunnie, że złamał kość w prawym nadgarstku.
Po szybkim powrocie do Barcelony i operacji jego start w Austin stał do niedawna pod znakiem zapytania, ale ekipa Repsol Honda potwierdziła właśnie, że jej podopieczny uda się na Grand Prix Ameryk i spróbuje wziąć udział w zawodach. Czy będzie w stanie wystartować w samym wyścigu? To okaże się dopiero po treningach wolnych, dlatego nie jest wykluczone, że za kulisami z kaskiem w rękach czekał będzie kierowca testowy HRC i były mistrz świata Moto2, Niemiec Stefan Bradl.
Austin to szczęśliwy tor dla drugiego z zawodników Repsol Hondy. Marc Marquez jest tam niepokonany od pięciu lat. Pedrosa ma z kolei na swoim koncie zarówno podia, jak i przygody, jak chociażby tę sprzed dwóch lat, kiedy w pierwszym zakręcie uderzył w Andreę Dovizioso. Jak Dani poradzi sobie tym razem? Jedno jest pewne; choć jest najmniejszym zawodnikiem w MotoGP, jest także jednym z największych twardzieli w stawce!