Dawid Nowak dwukrotnie zajął trzecie miejsce podczas ostatniej rundy Wyścigowych Motocyklowych Mistrzostw Polski. Zespół Szkopek Team wyjeżdża z czeskiego Brna z tytułem dla Juranda Kuśmierczyka, który na Torze Masaryka co prawda nie wystartował, ale mistrzostwo w klasie Superstock 600 zapewnił sobie wcześniej, wygrywając wszystkie poprzednie rundy.
Dla Dawida Nowaka był to debiut na torze w Brnie. Zawodnik Szkopek Team po raz pierwszy zmierzył się z wyjątkową charakterystyką toru, z dużymi przewyższeniami. W kwalifikacjach zanotował drugi czas. W sobotnim wyścigu po problemach technicznych zajął trzecie miejsce, w niedzielę do końca walczył o drugą lokatę, ostatecznie powtórzył wynik z soboty.
– W pierwszym wyścigu miałem problem z quickshifterem. W losowych momentach odcinało mi na chwilę moc i kiedy moc wracała w zakręcie, mocno trzęsło motocyklem. W drugim wyścigu mimo słabszego startu szybko odrobiłem straty i walczyłem o drugie miejsce. Niestety na przedostatnim zakręcie wyścigu popełniłem błąd, co wykorzystał mój rywal – relacjonował Dawid Nowak. – Tegoroczne mistrzostwa Polski były dla mnie trudnym doświadczeniem. Już na początku sezonu wiedzieliśmy, że ze względu na starty w Yamaha bLU cRU opuszczę część rund i nie powalczę o obronę tytułu. Patrząc na cały sezon widzę jednak dużo pozytywów. Dziękuję zespołowi Szkopek Team, mechanikom, rodzicom i wszystkim innym osobom, które pomagały mi w tym roku – zakończył utalentowany kierowca.
Dawid nie miał szans na mistrzostwo, za to tytuł w klasie Superstock 600 obronił Jurand Kuśmierczyk, drugi z kierowców Szkopek Team. Z powodu kontuzji nie mógł wystąpić w ostatniej rundzie w Brnie, ale pierwsze miejsce zapewnił sobie wygrywając wszystkie wyścigi w poprzednich czterech rundach.
– Gratulujemy Jurandowi kolejnego tytułu i cieszymy się, że mógł go zdobyć pod naszymi skrzydłami. Dla Dawida najważniejsze były w tym roku mistrzostwa Yamaha R3 bLU cRU European Championship, a starty w mistrzostwach Polski traktowaliśmy treningowo. Dlatego choć wykręcał dobre czasy, to jednak nie podejmował dużego ryzyka. Widzimy u niego duży progres. W Yamaha bLU cRU, gdzie jeżdżą najbardziej utalentowani zawodnicy z różnych kontynentów, podwoił dorobek punktowy z poprzedniego sezonu i był blisko 10. miejsca na koniec sezonu. Przejechał cały sezon bez większych przygód i kontuzji, więc jesteśmy zadowoleni. Bardzo dziękujemy wszystkim naszym sponsorom, mechanikom, naszym kibicom i każdemu, kto w różny sposób wspierał naszą pracę. Czujemy Wasze wsparcie i wiarę w to, że będziemy sięgać po coraz bardziej ambitne cele – podsumował sezon Paweł Szkopek, szef Szkopek Team.
Informacja prasowa