Eugene Laverty wygrał oba wyścigi ostatniej rundy World Superbike w hiszpańskim Jerez de la Frontera, ale już podczas pierwszego z nich, dzięki trzeciej pozycji, Tom Sykes przypieczętował tytuł mistrza świata.
Laverty, który po sezonie musi szukać dla siebie nowego pracodawcy, zrobił wszystko co musiał, aby spróbować powstrzymać Toma Sykesa przed sięgnięciem po mistrzostwo. Irlandczyk wywalczył pole position i wygrał oba wyścigi, w pierwszym z nich imponująco, po wewnętrznej wyprzedzając w ostatnim zakręcie Marco Melandriego, a w drugim komfortowo utrzymując za sobą zawodnika Kawasaki.
Dla Laverty’ego był to jednak słodko-gorzki sukces. Irlandczyk już od kilku tygodni wie, że nie będzie mógł pozostać w ekipie Aprilii, choć w ostatecznym rozrachunku pokonał zespołowego kolegę, Sylvaina Guintoliego. Francuz, który zmagania w Jerez ukończył odpowiednio na czwartym i trzecim miejscu, a sezon an trzeciej pozycji, dysponował bowiem klauzulą w kontrakcie, która przewidywała automatyczne przedłużenie umowy na kolejny rok, jeśli na półmetku rywalizacji będzie w pierwszej trójce w klasyfikacji generalnej.
Miejsce Laverty’ego, który jest bliski powrotu do padoku Grand Prix i dołączenia do ekipy Pramac Ducati w klasie MotoGP, w Aprilii zajmie w przyszłym roku Marco Melandri, którego Irlandczyk widowiskowo pokonał na finiszu pierwszego wyścigu, wyprzedzając Włocha po zewnętrznej na hamowaniu do ostatniego zakrętu. Były mistrz świata klasy 250ccm nie wystartował w drugim wyścigu z powodu przedłużających się problemów z kontuzjowaną kostką.
Tymczasem Sykes wystartował w drugim wyścigu w pełni zrelaksowany, prowadząc przez niemal połowę dystansu. Kiedy jednak wyprzedził go Laverty, zawodnik Kawasaki nie był w stanie dotrzymać mu kroku i musiał zadowolić się samotnym, drugim miejscem.
Trzecia lokata w pierwszym wyścigu wystarczyła jednak, aby Sykes już w południe mógł cieszyć się z mistrzostwa, z którym rok temu rozminął się o zaledwie pół punktu na rzecz innego asa Aprilii, Maxa Biaggi. Anglik pozostanie w ekipie Kawasaki na kolejny sezon i będzie bronił tytułu w zupełnie nowych realiach. Już w sezonie 2014 w życie wejdą pierwsze zmiany przepisów technicznych, mające obniżyć koszty, zanim w roku 2015 seria World Superbike korzystać będzie niemal z całkowicie stockowych regulacji.
Wyścig klasy Supersport wygrał Sam Lowes, który już podczas poprzedniej rundy we Francji przypieczętował tytuł mistrza świata. Anglik dopiero na dwa kółka przed metą poradził sobie z ostro broniącym pozycji ustępującym mistrzem, Kenanem Sofuoglu, podczas gdy podium uzupełnił włoski weteran, Roberto Rolfo.
Wyniki ostatnich wyścigów i klasyfikacje generalne sezonu znajdziecie TUTAJ .