World Superbike – Pierwsze testy w Portimao i Almerii – Suzuki imponuje

- Mick

Motocykliści World Superbike zakończyli już zimą przerwę i zaliczyli pierwsze w tym roku testy przed rozpoczynającym się w lutym w Australii sezonem. Jak poradzili sobie w Portimao i Almerii?

Po dłuższym odpoczynku, zawodnicy WSBK wrócili do pracy. Szesnastego stycznia dwudniowe testy w hiszpańskiej Almerii rozpoczęli motocykliści Kawasaki, które jednocześnie ogłosiło, że poza fabrycznym duetem, czyli broniącym tytułu Brytyjczykiem Tomem Sykesem i Francuzem Lorisem Bazem, wystawi także Hiszpana Davida Saloma. Kuzyn znanego z wyścigów Grand Prix Luisa wystartuje jednak na modelu ZX-10R w „tańszej” specyfikacji EVO, która w niedługim czasie ma zdominować stawkę WSBK.

W Almerii do Kawasaki dołączył również zespół Suzuki, który ma nie tylko nowego sponsora, firmę Voltcom, ale również nowych zawodników; Irlandczyka Eugene’a Laverty, który na model GSX-R przesiada się z fabrycznej Aprilii oraz świeżo upieczonego mistrza Wielkiej Brytanii klasy Superbike, Alexa Lowesa, brata bliźniaka ubiegłorocznego mistrza świata Supersportów, Sama. Kawasaki zakończyło swoje jazdy po dwóch dniach, podczas gdy zespół Suzuki przeniósł się do Portugalii.

Szesnastego stycznia czterodniowe testy na Portimao rozpoczęła Aprilia. Ekipa z Noale ściągnęła do Portugalii nie tylko swojego nowego reprezentanta, Marco Melandriego, który wraca do zespołu z Noale, w którym w przeszłości wywalczył mistrzostwo świata klasy 250ccm, po dwóch latach spędzonych w World Superbike w barwach BMW, ale także kierowcę testowego, Alexa Hofmanna. W akcji zabrakło za to Sylvaina Guintoli. Francuz dochodzi do siebie po drugiej operacji kontuzjowanego w połowie ubiegłego sezonu barku i najprawdopodobniej na swój motocykl wsiądzie dopiero podczas pierwszej rundy w Australii.

Zawodnikom Aprilii towarzyszyli motocykliści ekipy Pata Honda, zarówno szykujący się do startu w Superbike’ach Jonathan Rea i Leon Haslam, jak i duet z klasy Supersport; Michael van den Mark i Lorenzo Zanetti. Na torze pojawiła się także fabryczna ekipa Ducati, w barwach której zobaczymy w tym roku Chaza Daviesa i Davide Giugliano, a także wspomniane już Suzuki oraz wystawiający MV Agusty zespół Yakhnich Motorsport. W Portugalii obecne były również zespoły World Supersport, w tym PTR Honda, Mahi Kawasaki i DMC Lorenzini.

Kawasaki szybkie w Almerii

Szykujący się do obrony tytułu Tom Sykes, przez dwa dni pokonał 116 okrążeń i zakończył testy w Almerii z czasem 1:34.0 uzyskanym na oponach wyścigowych. Baz, który przejechał 107 okrążeń, wyrównał ten wynik na gumach kwalifikacyjnych, podczas gdy na wyścigowych był o równe pół sekundy wolniejszy od swojego zespołowego kolegi. Niestety, Suzuki nie zdradziło swoich czasów, ale wiadomo, że skupiało się przede wszystkim na elektronice.

Pod koniec stycznia zespół Kawasaki czeka jeszcze oficjalna prezentacja, a następnie kolejne testy, które w dniach 5-6 lutego odbędą się w hiszpańskim Jerez. „Skupiliśmy się na sprawdzeniu nowych części, a nie osiągach, ale przetestowaliśmy wszystko, co chcieliśmy, więc jesteśmy zadowoleni” – podkreślił jak zwykle analityczny szef mechaników Sykesa, Marcel Duinker.

Kapryśna pogoda w Portugalii

Deszczowa aura sprawiła, że sporą część testów zawodnicy przesiedzieli w zespołowych garażach. Kiedy jednak po dwóch dniach opadów wreszcie zrobiło się sucho, zaimponowali przede wszystkim kierowcy Suzuki. Najlepszy czas niedzieli uzyskał Eugene Laverty, zaś czwarty, ze stratą tylko trzech dziesiątych sekundy, był debiutujący nie tylko w World Superbike, ale także na torze Portimao, Alex Lowes. Pomiędzy nimi znaleźli się Marco Melandri na Aprilii oraz zaskakująco szybki Davide Giugliano na Ducati, podczas gdy pierwszą piątkę zamknął jego zespołowy kolega, Chaz Davies. Kolejne dwa miejsca zajęli Rea i Haslam, tracąc do Laverty’ego odpowiednio pół sekundy i sekundę.

Lepsze warunki drugiego dnia sprawiły, że czołówka podkręciła tempo o blisko sekundę. Tym razem najszybszy był Lowes, o jedną dziesiątą sekundy wyprzedzając Laverty’ego, a jednocześnie poprawiając jego czas z poprzedniego dnia o dziewięć dziesiątych. Cztery dziesiąte stracili Rea i Giugliano, sześć dziesiątych Melandri (był zadowolony z poprawy ustawień elektroniki, ale narzekał na podwozie), siedem Davies, a osiem Haslam, który pojechał o jedną dziesiątą szybciej niż najlepszy rezultat Laverty’ego z pierwszego dnia.

Sylvain Barrier, który w ostatnich dwóch latach wygrywał puchar Superstock 1000, stracił do Lowesa półtorej sekundy, co może potwierdzać, że maszyny EVO w stawce WSBK pełnić będą w tym roku podobną rolę, co motocykle CRT w MotoGP; pomogą wypełnić stawkę, ale raczej nie dadzą zawodnikom ich dosiadającym szans na walkę o wysokie pozycje.

Oczywiście to tylko pierwszy test, a najlepsze czasy okrążeń nie są zbyt miarodajnym wyznacznikiem tempa poszczególnych zawodników. Więcej dowiemy się z pewnością podczas testów w Jerez i Australii, ale prawdę o potencjale poszczególnych maszyn i kierowców poznamy dopiero 23. lutego, podczas pierwszych wyścigów na Phillip Island.

Najpierw jednak czeka nas m.in. internetowa prezentacja zespołu Ducati, którą w poniedziałek, o godzinie 11:30, obejrzeć będziecie mogli na żywo na stronie www.ducati.com.

Może ci się zainteresować

MotoRmania jest zaskakującym, lifestyle’owym portalem o tematyce motocyklowej. Podstawą publikacji są rzetelnie i niezależnie przeprowadzane testy motocykli, których dodatkową atrakcją jest inspirujący sposób prezentacji zdjęć. Kompetencja redakcji MotoRmanii została wyróżniona zaproszeniem do testów fabrycznych motocykli wyścigowych klasy Superbike, co błyskawicznie ugruntowało status magazynu jako najbardziej fachowego miesięcznika motocyklowego w Polsce. Nasz portal to długo oczekiwany powiew pasji i prawdziwie motocyklowego stylu życia!

©2010 – 2023 Wszystkie prawa zastrzeżone MotoRmania.com.pl