Jonathan Rea wygrał oba wyścigi główne World Superbike w Misano. Krótki wyścig Superpole padł łupem lidera tabeli Alvaro Bautisty, który w San Marino zaliczył jednak weekend w kratkę.
Pierwszy wyścig weekendu był także pierwszym prawdziwie deszczowym dla zawodników World Superbike w tym roku. Padało tak mocno, że zmagania trzeba było wstrzymać i rozpocząć od nowa na skróconym dystansie. Ostatecznie w trudnych warunkach Rea minął linię mety trzy sekundy przed Tomem Sykesem i siedem przed Bautistą, podczas gdy czwartą pozycją zaimponował startujący Yamahą w barwach Ten Kate Francuz Loris Baz.
W niedzielę, na suchym, ale mało przyczepnym z powodu upałów torze, krótki wyścig Superpole zdominował Bautista, dystansując Alexa Lowesa i Leona Haslama. Po wywrotce Rea finiszował na piątej pozycji – choć początkowo ostro walczył z Hiszpanem, ale odbił to sobie kilka godzin później.
Tym razem, w drugim wyścigu głównym, wywrotkę jadąc na prowadzeniu zaliczył Bautista, otwierając obrońcy tytułu drogę do 75. zwycięstwa w karierze. Irlandczykowi życie mocno utrudnił jednak Turek Toprak Tazgatlioglu, który z pierwszą wygraną rozminął się o zaledwie trzy dziesiąte sekundy. Podium uzupełnił Haslam.
Po pechowym weekendzie prowadzenie Bautisty stopniało do zaledwie 16 punktów, ale Hiszpan i tak miał więcej szczęścia niż Holender Michael van der Mark, który w ogóle nie ustawił się na starcie. Dlaczego? Pisaliśmy o tym TUTAJ.
Pechowy weekend w San Marino zaliczył także nasz rodzynek Daniel Blin, którego tuż po starcie wyścigu World Supersport 300 storpedował upadający rywal. Triumfowała obrończyni tytułu, Hiszpanka Ana Carrasco.
Kolejna runda World Superbike już za dwa tygodnie na brytyjskim torze Donington Park.