Przedostatnia runda World Superbike w tym sezonie to także pożegnanie z Europą. Ostatnie starcie odbędzie się w listopadzie w Katarze, ale w najbliższy weekend motocykliści zmierzą się na nowym asfalcie w hiszpańskim Jerez.
Co prawda losy tytułu są już rozstrzygnięte, bo trzecią koronę z rzędu podczas ostatniej rundy we Francji zapewnił sobie Jonathan Rea, ale wciąż otwarta pozostaje kwestia wicemistrzostwa. Zespołowy kolega mistrza z ekipy z ekipy Kawasaki, Tom Sykes, tylko o dziewięć punktów wyprzedza Chaza Daviesa z Ducati, więc czeka nas ciekawa walka.
Walijczyk rozpoczął jednak weekend w Jerez w mocno pechowym stylu. Davies upadł bowiem w nietypowy i groźny sposób na dojeździe do ostatniego zakrętu. Wypadek miał miejsce na początku drugiej sesji. Do jej końca nie zobaczyliśmy już Chaza na torze. Jak się później okazało, wszystko przez problem z motocyklem. Jaki dokładnie? Tego zespół nie zdradza, ale Davies nie był już w stanie wrócić w piątek na tor.
Na deskach w szybkim ósmym zakręcie wylądował także Rea, również na początku drugiej sesji. Świeżo upieczony mistrz po kilkudziesięciu minutach był jednak ponownie na torze, a jego poranny czas i tak okazał się niepokonany.
Dwaj główni faworyci stracili jednak sporo okrążeń, które w ten weekend są wyjątkowo ważne. Jak przyznał później sam Davies, nowy asfalt sprawia, że Jerez stało się całkowicie nowym torem, wymagającym sporych zmian ustawień. Czy zaległości uda im się nadrobić podczas trzeciej sobotniej sesji?
O ile Rea zdystansował rywali, na swoim najlepszym kółku wykręcając czas aż o pół sekundy lepszy niż drugi dzisiaj Tom Sykes, o tyle za plecami byłego mistrza jest już bardzo ciasno. Niewiele stracili bowiem do niego zawodnicy Yamahy, Melandri i Laverty. Niewiele, czyli… mniej niż jedną setną sekundy! Nieźle spisał się także były mistrz świata Sylvain Guintoli, który dokończy sezon w barwach ekipy Kawasaki Puccetti Racing za kontuzjowanego Randy’ego Krummenachera. Francuz był dziś dziewiąty, przed Daviesem, który wszedł do Q2 z porannym czasem.
Jeszcze ciekawiej jest w klasie Supersport, w której pod nieobecność broniącego tytułu Kenana Sofuoglu w ten weekend mogą rozstrzygnąć się losy mistrzostwa. Podczas gdy Turek wraca do zdrowia po kontuzji biodra z Francji, na czele tabeli znajduje się Francuz Lucas Mahias. Jeśli w niedzielę będzie przynajmniej drugi, tytuł ma w kieszeni, ale konkurencja będzie walczyć ostro. Póki co to właśnie Mahias był najszybszy w piątek, ale po drodze na dłużej w boksach zatrzymała go wywrotka w dziewiątym zakręcie.
Runda w Jerez będzie także ostatnią dla nowej klasy Supersport 300, w której lider, Marc Garcia, o zaledwie cztery punkty wyprzedza Włocha, Alfonso Coppolę. Sprawa jest więc prosta. Zwycięzca wyścigu zgarnia tytuł.
Wyścigi klasy Superbike w sobotę i niedzielę o 13:00. Supersporty startują w niedzielę o 11:30, a 300-tki o 14:20. Na koniec weekendu, o 15:15, jeszcze puchar Superstock 1000, w którym zwycięstwo zgarnął już Michael Rinaldi, ale za jego plecami jest ciekawie. Superpole klasy Superbike oraz wyścigi Superbike’ów i Supersportów na żywo w Eurosporcie 2.