Melandri i Laverty wygrywają w World Superbike na Monzy, 4 czerwone flagi! [Aktualizacja]

- Mick

Marco Melandri na BMW i Eugene Laverty na Aprilii podzielili się zwycięstwami podczas czwartej rundy motocyklowych mistrzostw świata World Superbike. Niedziela na włoskim torze Monza upłynęła pod znakiem zaciętej walki i… czerwonych flag.

Najpierw, po dwóch niezależnych incydentach w pierwszej szykanie, tuż po starcie przerwać trzeba było wyścig pucharu Superstock 1000. Do wznowienia nie ustawili się zawodnicy ekipy BMW Goldbet, zdobywca pole position i obrońca tytułu, Sylvain Barrier oraz Greg Gildenhuys. Pod ich nieobecność na czele stawki walczyły ze sobą dwa duety: Ducati i Kawasaki.

Ostatecznie górą na wyjątkowo szybkim torze były wyraźnie mocniejsze, zielone ZX-10R. Wyścig wygrał Włoch Lorenzo Savadori, ale Jeremy Guarnoni obronił się przed Niccolo Canepą na Panigale o zaledwie 0,012 sekundy! Na czwartej pozycji finiszował zwycięzca z Assen, Eddi La Marra. Trzecie podium z rzędu i pech Barriera sprawiły, że prowadzenie w tabeli objął Canepa, o trzy punkty wyprzedzając La Marrę i o siedem oczek francuskiego obrońcę tytułu. W stawce Superstock 1000 znów zabrakło Adriana Paska. Debiut zawodnika ekipy Global-Tech Racing opóźniły problemy techniczne z motocyklem podczas ostatnich testów, ale „Pasio” ma pojawić się na torze podczas kolejnego wyścigu. Najpierw jednak czeka go start w pierwszej rundzie WMMP w Poznaniu – już za tydzień!

Wyścig Supersportów przerywano aż trzy razy! Najpierw pierwsza czwórka upadła w drugiej szykanie na oleju rozlanym tam chwilę wcześniej. Następnie Alessia Polita przewróciła się po wznowieniu w szykanie Ascari uszkadzając dmuchaną bandę, którą trzeba było wymienić. Trzecie wznowienie zakończyło się kraksą w pierwszej szykanie. Ostatecznie wyścig przesunięto na koniec dnia, po drugim starciu klasy Superbike. Zmagania padły łupem startującego z pole position Sama Lowesa, który wyprzedził Floriana Marino i faworyta publiczności, Lorenzo Zanettiego. Na mecie zabrakło Kenana Sofuoglu, który wyleciał z wyścigu jadąc na prowadzeniu, co oznacza, że Lowes został nowym liderem tabeli i ma nad Turkiem 25 punktów przewagi!

Czterech wspaniałych w WSBK

Oba wyścigi WSBK upłynęły pod znakiem czteroosobowego pojedynku na czele stawki. O zwycięstwo walczyli ze sobą zdobywca pole position, Tom Sykes na Kawasaki, duet Aprilii: Eugene Laverty i lider tabeli Sylvain Guintoli oraz dosiadający BMW Marco Melandri, który doszedł już do siebie po kontuzji barku. Mniej szczęścia miał Carlos Checa. Zawodnik zespołu Alstare Ducati wycofał się z rywalizacji po piątkowych sesjach z powodu wciąż trapiących go problemów z kontuzjowanym podczas pierwszej rundy barkiem.

Pierwszy wyścig zakończył się niemal foto-finiszem, ale w świetnym stylu rozstrzygnął go na swoją korzyść Melandri, który zaatakował w ostatnim zakręcie. Podium uzupełnili Sykes i Laverty, podczas gdy Guintoli musiał zadowolić się czwartym miejscem.

Drugi wyścig rozstrzygnął się na przedostatnim kółku, kiedy przed szykaną Ascari zaatakował Laverty, który następnie dowiózł do mety pierwsze miejsce. Drugi był Melandri, za którego plecami ostrą walkę stoczyli Sykes i Guintoli. Zawodnik Kawasaki wysunął się na trzecie miejsce na początku ostatniego okrążenia, ale chwilę później przestrzelił drugą szykanę i wyjechał na asfaltowe pobocze. Brytyjczyk nie zamknął jednak gazu i wrócił na tor ponownie przed Francuzem, który nie był już w stanie zaatakować przed metą.

Ostatecznie, przekonany, że Sykes zostanie ukarany, Guintoli zaparkował swoją Aprilię na trzeciej pozycji w parku zamkniętym, ale finalnie to aktualny wicemistrz świata stanął na najniższym stopniu podium, choć nie jest wykluczone, że ekipa z Noale będzie próbowała odwołać się od takiej a nie innej decyzji sędziów.

Mimo wszystko Guintoli nadal prowadzi w klasyfikacji generalnej, choć jego przewaga mocno stopniała. Laverty traci bowiem do Francuza 13, Sykes 18, Melandri 41, a Chaz Davies – który zaliczył we Włoszech trudny weekend – 43 oczka.

Piąta runda World Superbike za dwa tygodnie na torze Donington Park, gdzie z pewnością bardzo trudni do pokonania będą na własnych śmieciach brytyjscy zawodnicy.

Wyniki z Monzy znajdziecie TUTAJ .

Aktualizacja!

Ekipa Aprilii faktycznie oprotestowała wyniki drugiego wyścigu, po czym trzecie miejsce przyznano na chwilę Guintoliemu. Zespół Kawasaki natychmiast jednak „oprotestował protest” i ostatecznie Sykesowi przywrócono trzecią pozycję. Włoski zespół może jeszcze odwoływać się bezpośrednio do FIM, ale wówczas sprawa może jeszcze ciągnąć się przez kilka tygodni, a nawet miesięcy. Sykes zna wartość każdemu punktu – w końcu rok temu przegrał walkę o tytuł o zaledwie połowę oczka, dlatego „zieloni” z pewnością będą bronić swego.

Rzut oka na okrążenia poszczególnych zawodników potwierdza, że Sykes na ostatnim kółku faktycznie uzyskał swój najlepszy czas drugiego wyścigu, jednak w drugim sektorze – w którym wyjechał poza tor – nie uzyskał rekordowego międzyczasu. Brytyjczyk podkreśla także, że nie złamał żadnego przepisu.

Nas smuci jedynie nieco postawa i podejście Guintoliego, który po wszystkim przyznał, że był przekonany, że Sykes otrzyma karę, dlatego w drugiej połowie ostatniego kółka odpuścił. Oczywiście piszemy to jedynie z perspektywy telewizora, ale wielka szkoda, że Francuz nie walczył do końca. W końcu miał rywala na wyciągnięcie ręki, ale pozwolił, aby sytuację rozstrzygnęli sędziowie…

Może ci się zainteresować

MotoRmania jest zaskakującym, lifestyle’owym portalem o tematyce motocyklowej. Podstawą publikacji są rzetelnie i niezależnie przeprowadzane testy motocykli, których dodatkową atrakcją jest inspirujący sposób prezentacji zdjęć. Kompetencja redakcji MotoRmanii została wyróżniona zaproszeniem do testów fabrycznych motocykli wyścigowych klasy Superbike, co błyskawicznie ugruntowało status magazynu jako najbardziej fachowego miesięcznika motocyklowego w Polsce. Nasz portal to długo oczekiwany powiew pasji i prawdziwie motocyklowego stylu życia!

©2010 – 2023 Wszystkie prawa zastrzeżone MotoRmania.com.pl