16-letni Piotr Biesiekirski dwukrotnie finiszował na drugiej pozycji w mocno obsadzonej stawce w wyścigach pierwszej rundy motocyklowych mistrzostw Hiszpanii Supermoto Road w Albaidzie.
Informacja Prasowa
Dwa tygodnie po udanym rozpoczęciu sezonu motocyklowych mistrzostw Hiszpanii w wyścigach klasy Open 600, młody Polak zainaugurował w Albaidzie, 100 km na południe od Walencji, swoje tegoroczne starty za sterami Hondy CRF450 R.
Biesiekirski nie miał łatwego zadania. Pierwsze w tym roku hiszpańskie zawody Supermoto Road odbywały się razem z mistrzostwami Europy, z których w ostatniej chwili zniknęła klasa S4. To sprawiło, że spora grupa planujących tam starty zawodników zgłosiła się właśnie do wyścigów mistrzostw Hiszpanii.
Jedyny Polak w stawce musiał więc zmierzyć się m.in. dwoma doświadczonymi zawodnikami znanymi z prestiżowej serii Red Bull MotoGP Rookies Cup, Kolumbijczykiem Stewardem Garcią i Irlandczykiem Jamesem Flitcroftem. Obu dwukrotnie pokonał.
Drugi w kwalifikacjach w stawce 19 zawodników, warszawianin zakończył pierwszy wyścig na drugiej pozycji, zaledwie trzy sekundy za zwycięzcą i obrońcą tytułu, Sergio Munozem i aż siedem sekund przed Fritcroftem. Dzień później Biesiekirski ponownie był drugi, znów tuż za Munozem i tym razem przed Garcią. Dzięki dwóm finiszom na drugiej pozycji zawodnik ekipy Euvic The Good Racing zajmuje wysokie, drugie miejsce w klasyfikacji generalnej.
Druga runda mistrzostw Hiszpanii Supermoto Road odbędzie się w lipcu. Wcześniej, w ostatni weekend maja, Biesiekirski wystartuje na torze MotoGP w Barcelonie w drugiej rundzie mistrzostw Hiszpanii klasy Open 600.
„To był dla mnie weekend pełen nowych doświadczeń i wrażeń – mówi Piotr Biesiekirski, zdobywca Pucharu Polski Moto3 w sezonie 2016, który rok temu właśnie w Albaidzie zadebiutował w mistrzostwach Europy Supermoto Road, finiszując wówczas na ósmym miejscu. – Po bardzo udanych kwalifikacjach po raz pierwszy startowałem na tym poziomie z pierwszego rzędu i walczyłem o zwycięstwo. W obu wyścigach Sergio był bardzo nakręcony i jechał na limicie. Nie zamierzał oddawać prowadzenia, dlatego cierpliwie jechałem za nim i czekałem na odpowiednią okazję bez przesadnego ryzyka. Perspektywa ataku i walki o zwycięstwo była kusząca, ale perspektywa wywrotki już nie, dlatego jechałem myśląc o całym sezonie i klasyfikacji generalnej. W ten weekend wiele się nauczyłem. Także dzięki nowym przepisom, które ograniczają ilość opon na rundę do zaledwie czterech i zmuszają zawodników do lepszej nauki jazdy na zużytym ogumieniu. To z pewnością zaprocentuje w przyszłości. Stawka mistrzostw Hiszpanii Supermoto Road jest w tym roku bardzo liczna i szybka, dlatego to będzie ciekawy i ekscytujący sezon.”