Piotr Biesiekirski ukończył niedzielny wyścig szóstej rundy motocyklowych mistrzostw Europy Moto2 na jedenastej pozycji, z pierwszą dziesiątką na torze w Jerez rozmijając się o zaledwie trzy dziesiąte sekundy. To jego najlepszy rezultat w tym sezonie. Dwa kolejne wyścigi za dwa tygodnie w hiszpańskim Albacete.
Informacja Prasowa
Po starcie z piętnastego pola, 18-letni motocyklista hiszpańskiej ekipy Euvic Stylobike Good Racing przebił się na jedenaste miejsce, a następnie do samej mety walczył o dziesiątą pozycję z dwunastym w klasyfikacji generalnej Anupabem Sarmoonem. Linię mety jedyny Polak i najmłodszy zawodnik w stawce minął po zaciętym pojedynku tylko trzy dziesiąte sekundy za doświadczonym, 25-letnim rywalem z Tajlandii, startującym w barwach ekipy Valentino Rossiego.
Do końca sezonu ME Moto2 pozostały jeszcze trzy wyścigi. Dwa najbliższe odbędą się w połowie października w hiszpańskim Albacete. Najlepszym rezultatem Biesiekirskiego w karierze w Moto2 pozostaje siódme miejsce w ubiegłorocznym wyścigu w Walencji, gdzie sezon 2019 zakończy się w połowie listopada.
„Pierwsza połowa sezonu upłynęła dla mnie pod znakiem kontuzji, dlatego celem na dziś było po prostu przejechanie czystego, dobrego wyścigu i to się udało – mówi Piotr Biesiekirski. – Miałem dobre i równe tempo, co potwierdza, że idziemy do przodu i jesteśmy na dobrej drodze. Liczyłem także na finisz w pierwszej dziesiątce, co także prawie się udało, więc jestem zadowolony. Tym bardziej, że dużo nauczyłem się walcząc ze starszym i bardziej doświadczonym rywalem. Cieszę się z pięciu kolejnych punktów do klasyfikacji generalnej, ale pozycja w niej nie ma dla mnie teraz żadnego znaczenia. Chciałem w tym roku regularnie walczyć w pierwszej dziesiątce, ale opuściłem trzy pierwsze wyścigi z powodu kontuzji, dlatego teraz w ogóle nie myślę o tabeli i chcę jedynie ukończyć trzy ostatnie wyścigi na jak najlepszych miejscach, a za rok wrócić do ME Moto2 aby walczyć w czołówce.”