Valentino Rossi sięgnął po 113 zwycięstwo w karierze wygrywając niedzielny wyścig MotoGP o Grand Prix Hiszpanii. Podium przed własnymi kibicami uzupełnili obrońca tytułu Jorge Lorenzo i lider tabeli Marc Marquez, ale w Jerez de la Frontera to „Doktor” rozdawał dziś karty.
Najstarszy, najbardziej doświadczony i najbardziej utytułowany zawodnik w stawce przełamał piątkową dominację Lorenzo w treningach wolnych i w sobotę sięgnął po swoje pierwsze pole position od niemal roku i pierwsze w Jerez od aż jedenastu lat. Co prawda przed wyścigiem wydawało się, że to właśnie obrońca tytułu dysponuje lepszym tempem, ale Rossi wystrzelił na czoło stawki już po starcie, po czym prowadzenie oddał jedynie na kilka metrów, a następnie rozpoczął ucieczkę.
Lorenzo w połowie wyścigu niemal dogonił lidera, ale trapiony problemami z brakiem przyczepności tylnej opony wreszcie na dobre stracił z nim kontakt i musiał zadowolić się drugą pozycją. Sfrustrowany, zawodnik z Majorki na mecie był przekonany, że gdyby nie tylne ogumienie, zwycięstwo miałby w kieszeni. Z podobnymi problemami borykali się jednak także inni, w tym Rossi, więc trudno wierzyć mu na słowo.
Za jego plecami w podobnej sytuacji znalazł się Marquez, który miał problemy z przodem podczas ostrych hamowań i w drugiej połowie wyścigu postanowił dowieźć do mety bezpieczne, trzecie miejsce. Dzięki niemu Hiszpan nadal prowadzi w tabeli, w której Lorenzo traci do niego 17, a Rossi, 24 punkty.
Samotne czwarte miejsce dowiózł do mety Dani Pedrosa, który o kilka sekund wyprzedził zawodników Suzuki. Tym razem Aleix Espargaro pokonał młodszego Mavericka Vinalesa, ale do Pedrosy stracił cztery, a do Rossiego 14 sekund. Najszybszym zawodnikiem Ducati był siódmy na mecie Andrea Iannone, którego zespołowy kolega, Andrea Dovizioso, wycofał się z wyścigu z powodu awarii pompy wody.
Za plecami Iannone pod koniec pierwszej dziesiątki imponowali Pol Espargaro, Eugene Laverty i Hector Barbera, którzy pokonali Brytyjczyków; Cala Crutchlowa i Bradleya Smitha. Ostatnie punkty zgarnęli Loris Baz, Stefan Bradl i Yonny Hernandez.
Wyścig Moto2 w stylu zbliżonym do Rossiego wygrał lider tabeli Sam Lowes, który wyprzedził zwycięzcę sprzed roku, Jonasa Folgera i faworyta lokalnej publiczności Alexa Rinsa. Obrońca tytułu, Johann Zarco, był piąty.
Największe emocje w Jerez zafundowali jednak najmłodsi zawodnicy najmniejszej kategorii Moto3, a dokładnie lider tabeli Brad Binder. Motocyklista z RPA za karę za przewinienie techniczne startował z końca stawki, ale przebił się na pierwszą pozycję i w niesamowitym stylu sięgnął po pierwsze zwycięstwo w swojej karierze. Na podium dołączył do niego startujący z pole position debiutant, Włoch Nicolo Bulega, który w ostatnich zakrętach widowiskowo rozprawił się ze swoim rodakiem, Pecco Bagnaią i faworytem lokalnej publiczności, Jorge Navarro.
Piąta runda MotoGP, Grand Prix Francji, za dwa tygodnie na torze Le Mans. Bezpośrednie relacje na sportowych antenach Polsatu i portalu polsatsport.pl.