Hiszpański zespół Reale Avintia Racing zaprezentował swoje barwy na sezon MotoGP 2017 na szczycie zaśnieżonej góry w Andorze, na którą Ducati Desmosedici wleciało… helikopterem.
Ekipa, która w królewskiej klasie startuje od 2012 roku, w tym sezonie dysponować będzie chyba najlepszym pakietem w swojej historii. Desmosedici w ubiegłorocznej specyfikacji GP16 dosiądzie doświadczony Hector Barbera, podczas gdy na starszym modelu GP15 zobaczymy Francuza Lorisa Baza. Niestety, Hiszpan nabawił się kilka dni temu kontuzji obojczyka i o ile wystartuje w pierwszej rundzie w Katarze, o tyle w najbliższy weekend zabraknie go na torze Losail podczas ostatnich oficjalnych testów.
Barbera nie tracił jednak dobrego humoru podczas zespołowej prezentacji, w trakcie której w jego kombinezon wskoczył dubler, lokalny stunter Emilio Zamora, który szalał na pokrytym śniegu stoku na Ducati Panigale w barwach ekipy na sezon 2017. Teamowe Desmosedici na wysokość 2500 m.n.p.m. dotarło z kolei podwieszone pod helikopterem. Jego barwy wyraźnie różnią się od tych sprzed roku. Głównie za sprawą bieli związanej z nowym sponsorem, Reale.
Sezon 2017 może być dla Barbery trudny. Hiszpan miał już okazję pojeździć na GP16 pod koniec ubiegłego roku, kiedy zastępował kontuzjowanego Andreę Iannone, ale nie do końca dogadywał się z nowym motocyklem. Podobnie było podczas testów w Malezji i Australii. Szału nie robiło także tempo Baza, który musi pokazać się w tym roku z dobrej strony. W stawce MotoGP pojawił się bowiem inny szybki Francuz, dwukrotny mistrz Moto2, Johann Zarco.
Trzeba przyznać, że prezentacja ekipy Reale Avintia Racing była jedną z najbardziej spektakularnych tej zimy (choć sam pomysł odkrywania barw na stokach narciarskich kilka lat temu mocno wyeksploatował już fabryczny team Ducati). Nie będziemy jednak ukrywać, że mamy już dość bicia piany i czekamy na pierwszy wyścig, który już za niecałe trzy tygodnie.