Jorge Lorenzo i Andrea Dovizioso zaprezentowali w piątek w Bolonii tegoroczne motocykle MotoGP fabrycznej ekipy Ducati. Podobnie jak dzień wcześniej podczas prezentacji Yamahy w Madrycie, zabrakło rewolucji, ale to jeszcze nie ostatnie słowo.
Tegoroczne Desmosedici wizualnie wygląda praktycznie dokładnie tak samo jak ubiegłoroczna, choć pozbawiona skrzydeł maszyna, na której Dovizioso i Iannone wygrali w sumie dwa wyścigi. Samo malowanie zmieniło się jedynie kosmetycznie, ale co kryje się pod owiewkami?
Włosi nie zdradzali zbyt wiele poza faktem, że ponownie udało im się podnieść moc, która zdaniem niektórych zbliża się już do magicznej bariery trzystu koni mechanicznych. Podobnie jak Yamaha, także Ducati zamierza intensywnie pracować nad swoją maszyną podczas zimowych testów, dlatego to, co zobaczymy w marcu w Katarze może mocno różnić się od zaprezentowanych dzisiaj maszyn. Malowanie już się jednak nie zmieni. Jak się Wam podoba?