W czasie sobotnich kwalifikacji przed wyścigiem na torze Esoril, Colin Edwards złamał lewy obojczyk.
Wypadek był dość… dziwny. Bezbronny Colin jechał sobie powoli poza linią wyścigową w drodze do boksów, gdy nagle jego motocykl podcięła sunąca po asfalcie maszyna Randy De Punieta. Texas Tornado z całym impetem uderzył ramieniem w asfalt, a efekt widzicie obok. Wypadek możecie zobaczyć tutaj, w 35. sekundzie. W przypadku De Punieta skończyło się na kilku siniakach, a Edwardsowi pozwolono spędzić noc w swojej przyczepie, dzięki czemu mógł następnego dnia obejrzeć wszystkie trzy wyścigi.
Colin jest teraz w szpitalu w Barcelonie i jeszcze dziś przejdzie operację obojczyka, którego już kiedyś złamał i również operował. Po obejrzeniu skanów 3D lekarze zalecili mu, żeby po operacji odpoczywał 2-3 tygodnie, ponieważ w miejscu złamania miał już kilka kontuzji. Tak się składa, że dokładnie za 2 tygodnie jest kolejna runda – GP Francji, a tor Le Mans jest jednym z tych, na których Colin radzi sobie najlepiej. Na decyzję Colina musimy jednak jeszcze poczekać.
Texas Tornado, jak wspomniałem, miał tym razem całkiem wyjątkową okazję obejrzeć wszystkie trzy wyścigi i zaraz po nich wrzucił na swojego Twittera: „Jeszcze jedno pytanie: (przeciwbólowce zażyte) Czy wszystkie wyścigi MotoGP są tak nudne jak ten dzisiaj? Moto2 & 3 skopało tyłki!!!”