Aktualny lider klasyfikacji generalnej mistrzostw świata Moto2, Hiszpan Alex Rins, awansuje w przyszłym roku do królewskiej kategorii MotoGP w barwach fabrycznej ekipy Suzuki.
20-latek z Barcelony był w ostatnich miesiącach jednym z najgorętszych nazwisk na transferowej karuzeli, ale długo zwlekał z podpisaniem umowy. O usługi Hiszpana mocno walczył m.in. prywatny zespół Monster Yamaha Tech 3, ale Rins stawiał sprawę jasno i chciał rozmawiać tylko z fabrycznymi ekipami. Gdy na miejsce Jorge Lorenzo do Yamahy zdecydował się dołączyć Maverick Vinales, za którego Suzuki natychmiast ściągnęło Andreę Iannone, a Marc Marquez i Dani Pedrosa przedłużyli swoje umowy z Repsol Hondą, na horyzoncie nie pozostało już zbyt wiele alternatyw.
Jedynym sensownym wyjściem było drugie miejsce w teamie Suzuki, który najwyraźniej nie paliło się do przedłużenia umowy z Aleixem Espargaro. Sęk w tym, że i do tego motocykla ustawiła się długa kolejka, z obrońcą tytułu Moto2 Johannem Zarco na czele. Francuz testował nawet niedawno Suzuki na japońskim torze Motegi. Rins dopiął jednak swego i to jego zobaczymy w przyszłym roku u boku Iannone. Czy będzie w stanie pójść w ślady Mavericka Vinalesa, który imponuje na modelu GSX-RR, na którym we Francji wywalczył nawet podium? Inna sprawa, co oznacza to wszystko dla starszego z braci Espargaro oraz wspomnianego wcześniej Zarco?
Hiszpan trafi najprawdopodobniej do fabrycznej ekipy Aprilii, która dysponuje jednak wciąż mało konkurencyjnym motocyklem. Francuz ma z kolei szansę by dołączyć do swoich rodaków w Tech 3 u boku innego debiutanta z Moto2, Niemca Jonasa Folgera. Dla Tech 3 taki skład to duże ryzyko, ale z drugiej strony Francuzi także nie mają alternatyw.
Tym sposobem na teoretycznej liście startowej MotoGP na sezon 2017 pozostało już tylko kilka znaków zapytania i to w najmniej konkurencyjnych ekipach. Co stanie się z Alvaro Bautistą i Stefanem Bradlem, którzy najprawdopodobniej opuszczą ekipę Aprilii? Czy hiszpański team Aspara przedłuży współpracę z Eugenem Lavertym i Yonnym Hernandezem? Jest spora szansa, że Aspar zamieni Ducati na Aprilię, a wówczas trafi do niego być może jeden z zawodników z tegorocznego, fabrycznego składu marki z Noale. Pod znakiem zapytania stoi także przyszłość Lorisa Baza w hiszpańskiej ekipie Avintia. Nowych umów nie podpisali jeszcze z zespołem Pramac Danilo Petrucci i Scott Redding. Czy w ten weekend, podczas rundy MotoGP w holenderskim Assen, rozwiane zostaną ostatnie kontraktowe wątpliwości?