My się pytamy: jak? Jak to jest możliwe?
Road King.. Czyli bardzo, bardzo ciężki motocykl po prostu zniszczył Hayabusę podczas wyścigu drag racingowego. W standardowej wersji Hayabusa i jej moc powinny wystarczyć do rozjechania najsilniejszego nawet Harleya. Tymczasem moment obrotowy i ewidentnie podniesiona moc w Road Kingu okazały się szokującą mieszanką. Pierwsze kilkadziesiąt metrów kierowca Harleya jedzie perfekcyjnie, z kołem uniesionym nieznacznie nad ziemią. Szacunek ! Dzięki takim osobom okazuje się, że nie możemy nigdy lekceważyć żadnego motocykla.