Bielizna termoaktywna Spaio Moto Line – jesienny test

- MotoRmania

Sprawdzamy, czy motocyklowa bielizna termoaktywna od Spaio jest warta zainteresowania pomimo niezbyt wysokiej ceny?

Do redakcji MotoRmanii trafiły dwa komplety bielizny termoaktywnej, z którą jeszcze nie mieliśmy styczności, a byliśmy bardzo ciekawi, jak sprawuje się w praktyce. Spaio, bo tak nazywa się producent, podesłał nam komplet damski oraz męski, które to odpowiednio przekazaliśmy Ani oraz Barremu – chociaż padł pomysł, żeby podmienić paczki…

Ania i Barry mieli pojeździć, skonsultować opinie i napisać jeden, spójny test. Oczywiście byłoby święto w MotoRmanii, gdyby cokolwiek poszło zgodnie z planem – zamiast jednego, macie teraz dwa oddzielne testy i postanowiliśmy jednak ich nie łączyć. W końcu co kobieta to kobieta, a co facet to facet, przecież mogą mieć różne punkty widzenia, prawda?

Ania

Bielizna termoaktywna Spaio Thermo z serii Moto Line pod wnikliwym, kobiecym okiem!

Zima zbliża się wielkimi krokami, można odstawić motocykl do garażu i płakać z tęsknoty przy okazji wyklinając pogodę, a można ubrać się dobrze i cieszyć się z jazdy nawet przy temperaturze zerowej, co wbrew pozorom nie jest niczym strasznym.

Producenci odzieży motocyklowej przygotowują coraz to nowe wynalazki umilające jazdę w różnych warunkach pogodowych. Kompletując taki strój od A do Z, można jeździć swobodnie nawet w najcięższych warunkach pogodowych (wykluczając gołoledź oczywiście). Firma Spaio z myślą o jednym z najważniejszych elementów odzieży, postanowiła wypuścić na rynek serię Moto Line, czyli komplet bielizny termoaktywnej wykorzystywanej przy najniższej temperaturze. Postanowiliśmy przetestować ją w najgorszych dniach tej jesieni.

Pierwsze wrażenie

Bielizna Spaio jest pakowana w eleganckie pudełeczka. Po wyjęciu można nieco się zdziwić, ponieważ materiał bielizny jest dość gruby i sztywny, co raczej łamie stereotyp ultracienkiej odzieży. Okazuje się, że jest to zasługa dwuwarstwowej dzianiny. Do stworzenia termoaktywnej linii wykorzystano włókna Dryarn. Jest to materiał lekki, przewiewny, a przy tym doskonale izolujący ciepło. Jego zaletą jest również 167 razy lepsza wydajność, niż tradycyjnej bawełny. Do pozostałych zalet można doliczyć właściwości antyalergiczne. Włókna Dryarn doskonale odprowadzają pot na zewnątrz pozostawiając skórę zawsze suchą. Producent gwarantuje również, że bielizna hamuje rozwój bakterii i innych drobnoustrojów, dzięki czemu materiał jest zawsze świeży i nie emituje nieprzyjemnych zapachów. Jedną z najważniejszych zalet moim zdaniem jest duża wytrzymałość na uszkodzenia, doskonała ochrona przed otarciami, a także… niepalność! Materiał Dryarn rzucony w ogień gasi płomienie! Dzięki tym właściwościom wykorzystywany jest przez wojsko. Skoro Dryarn ma tyle cudownych właściwości to pora sprawdzić na co go stać (no może poza tymi płomieniami).

Bluzka

Bluzka damska po założeniu idealnie układa się do ciała, sam materiał zaś sprawia wrażenie bardzo odpornego na różnego rodzaju uszkodzenia, zaciągnięcia i pęknięcia. Dodam również, że do łączenia materiałów zastosowano płaskie szwy, dzięki temu nawet po długiej jeździe nie pozostają na ciele nieprzyjemne otarcia. Bluzka posiada wyprofilowany materiał pod biustem, który idealnie układa się i przylega do ciała oraz materiał cieńszy, odprowadzający pot, a umiejscowiony na plecach, karku, pod pachami oraz na brzuchu. Bardzo praktycznym rozwiązaniem o tej porze roku okazał się golf skutecznie chroniący przed zimnym powietrzem. Bielizna idealnie przylega do ciała i nie krępuje ruchów. Pomimo jazdy w dość ciasnej kurtce tekstylnej, nie obciera łokci ani żadnych innych miejsc. Po wielu użyciach i praniach nie rozciągnęła się, ani nie straciła swoich właściwości ochronnych, jak również koloru. Nie odnotowałam też poszarpanego materiału w miejscach styku z zamkami i rzepami – tutaj potwierdziło się moje pierwsze wrażenie dotyczące materiału, jest on bardzo wytrzymały. Podczas jazdy w niskich temperaturach nie odczułam jakiegokolwiek dyskomfortu.

Legginsy

Jako miłośniczka legginsów, fakt posiadania spodenek Spaio przyjęłam z szerokim uśmiechem na twarzy. Dół kompletu Thermo został wykonany z tego samego materiału, co bluzka. Dwie warstwy, płaskie szwy, elementy odprowadzające wilgoć w pasie oraz elastyczny materiał tuż pod linią pasa z tyłu i w okolicach kolan, efektywnie zapobiegający rozciąganiu się. I właśnie ostatnia cecha jest niekwestionowaną zaletą legginsów Spaio. Produkty innych firm potrafią w tych punktach drastycznie zmieniać swój pierwotny kształt. Bardzo cenię sobie komfort jazdy i wszelkie rozciągnięcia czułabym pod odzieżą motocyklową (tym bardziej w niskich temperaturach). Jeśli chodzi o trwałość materiału, to legginsy również nie poszarpały się od rzepów i zamków, nie straciły swoich właściwości podczas prania, a kolor pozostał oryginalny.

Moje podsumowanie

Prawdę mówiąc jestem totalnie zaskoczona. Chciałabym się do czegoś przyczepić ale… nie bardzo wiem do czego! Na siłę niech minusem będzie brak szerokiego wyboru wariantów kolorystycznych dla kobiet. Najlepszą robotę robi tutaj materiał Dryarn. To dzięki niemu produkt jest tak wytrzymały i ciepły. Na domiar wszystkiego producent poleca użytkowanie bielizny w innych zimowych dyscyplinach sportu oraz do użytku codziennego (spójrzcie na test Barrego). Dodając do tego rozsądną cenę, w Twojej szafie może znaleźć się produkt doskonały!

Barry

Bielizna termoaktywna stała się podstawowym elementem wyposażenia praktycznie każdego motocyklisty.

Prawdopodobnie już ją posiadasz, albo właśnie zamierzasz kupić i to niezależnie od tego, czy jeździsz wyłącznie w lecie i tylko na torze wyścigowym, dosiadasz dużego turystyka i podróżujesz po całej europie, czy jesteś dostawcą pizzy i nie rozstajesz się ze swoim skuterem przez całą zimę. Jadąc z dużą prędkością po autostradzie chciałoby się zatrzymać ciepło przy ciele, a wjeżdżając do miasta i stojąc co chwilę na światłach, przydałoby się skuteczne odprowadzanie wilgoci. Bielizna termoaktywna służy nam właśnie do spełnienia powyższych oczekiwań. Jeżeli chodzi o jazdę na torze w upalny dzień to każdy, kto choć raz próbował zdejmować kombinezon z ociekającej potem skóry, doskonale wie o czym mowa i nie trzeba go długo namawiać…

Producentem testowanego kompletu bielizny jest specjalizująca się w tego typu produktach firma Spaio.

W moje ręce trafił komplet Moto Line, przygotowany specjalnie z myślą o motocyklistach. Jak wypadł test? Może zacznijmy od początku, czyli podstawowych informacji i dobrej porady wujka Barrego. Otóż najpierw trzeba zadbać o dopasowanie… Jedną z najistotniejszych kwestii przy zakupie bielizny termoaktywnej jest odpowiedni dobór rozmiaru, który zapewni komfort użytkowania i pozwoli w 100 procentach wykorzystać wszystkie właściwości zastosowanych materiałów (jeśli mowa o materiałach, mamy tu 60% poliamidu, 35% polipropylenu, 5% elastanu). Nie sugerujcie się dotychczasowymi rozmiarami ciuchów, tylko dokładnie się zmierzcie i zerknijcie w tabelki producenta (w moim przypadku okazało się, że idealna jest „góra” w rozmiarze L i „dół” M).

Komplet od Spaio oferuje dokładnie to, czego od niego oczekiwałem.

Niezależnie od warunków pogodowych mam zapewniony wysoki komfort termiczny. Oczywiście nie oznacza to od razu, że zakładając odzież Spaio pod zwykłą, codzienną kurtkę można wsiąść na motocykl i pojechać na Syberię nie marznąc. Bielizna daje najlepsze rezultaty w zestawieniu z odpowiednią odzieżą wierzchnią. Jednocześnie, gdy na chwilę zjeżdżamy z trasy, zatrzymujemy się na stacji paliw i wchodzimy do ciepłego pomieszczenia, po kilku minutach nie będziemy ociekać strumieniami potu. Dwie warstwy materiały skutecznie odprowadzają wilgoć na zewnątrz. Tak właśnie to działa, według prostego schematu „ciepło przy ciele, wilgoć na zewnątrz”. Do tego materiał posiada właściwości bakteriostatyczne i antyzapachowe. Nie przepisujemy tu jedynie słów producenta, bo sprawdziliśmy na własnej skórze. Lepiej nie pytajcie o próby dotyczące właściwości antyzapachowych, to dla nas niewygodny temat.

Wszystkie zastosowane szwy są płaskie i miękkie

Nawet przy kilkunastogodzinnym pozostawaniu w bieliźnie nie grożą nam otarcia i spowodowany nimi dyskomfort. Skóra pozostaje w dobrej kondycji niezależnie od poziomu trudności warunków, w jakich przyszło nam jeździć. W moim przypadku komplet jest eksploatowany w 200%. Pierwsze 100% to jazda na wszelkiego typu motocyklach w najróżniejszych, niekiedy „najdziwniejszych” warunkach pogodowych. Gdzie kolejne, nadprogramowe 100%? Z bielizny termoaktywnej chętnie korzystam również podczas biegania i jazdy na rowerze w zimne dni, a w przyszłym miesiącu zabiorę ją ze sobą na narty. Jak widać zbyt często się z nią nie rozstaję, może za wyjątkiem prania od czasu do czasu… Zaczyna się chyba okres przedświąteczny (ciężarówki Coca-Coli już przyjechały?) więc mogę śmiało polecić komplet od Spaio na prezent mikołajkowy, tudzież „podchoinkowy”. Naprawdę warto.

Więcej szczegółów na temat bielizny znajdziecie na stronie Spaio.

Może ci się zainteresować

MotoRmania jest zaskakującym, lifestyle’owym portalem o tematyce motocyklowej. Podstawą publikacji są rzetelnie i niezależnie przeprowadzane testy motocykli, których dodatkową atrakcją jest inspirujący sposób prezentacji zdjęć. Kompetencja redakcji MotoRmanii została wyróżniona zaproszeniem do testów fabrycznych motocykli wyścigowych klasy Superbike, co błyskawicznie ugruntowało status magazynu jako najbardziej fachowego miesięcznika motocyklowego w Polsce. Nasz portal to długo oczekiwany powiew pasji i prawdziwie motocyklowego stylu życia!

©2010 – 2023 Wszystkie prawa zastrzeżone MotoRmania.com.pl