Motocrossowe Mistrzostwa Świata – mordercza walka w Czechach

- Eliasz Davidson

Ubiegły weekend spędziliśmy na przepięknym torze w czeskim Loket, przyglądając się zmaganiom podczas 14. rundy motocrossowych Mistrzostw Świata. Przystanek u naszych południowych sąsiadów okazał się zdecydowanie najbardziej ekscytującą rundą podczas tegorocznej trasy tego prestiżowego cyklu. We wrześniowym numerze MotoRmanii będziecie mogli dowiedzieć się, co działo się na torze i wokół niego, a teraz zapraszamy Was do relacji z samych wyścigów.

Już sam widok malowniczego obiektu w Loket położonego na zboczu zapiera dech w piersi, a gdy zaczynają się po nim ścigać najlepsi wymiatacze w branży, zdecydowanie nie chcemy być nigdzie indziej na ziemi. Góry gęsto porośnięte lasem, efektowny i Mistrzostwa Świata w Motocrossie Grand Prix Czech (7)twardy tor naszpikowany stromymi podjazdami, perfekcyjnie przygotowany, 20 999 innych zakręconych na punkcie motocrossu fanów oraz zawodnicy z najwyższej, światowej półki. Czego można by chcieć więcej?

Whipów! Ze względu na swoje ukształtowanie, techniczna trasa w Czechach nie jest liderem jeżeli chodzi o konkurs wyłamów. Dużo bezpieczniej i szybciej jest zawodnikom skakać na wprost na wybijających się twardych dziurach i kantach. Niemniej jednak ten aspekt w żaden sposób nie umniejsza poziomowi rywalizacji i efektowności zmagań na torze w Loket. Kto był (a sporo Polaków odwiedza czeski przystanek MŚ), ten dobrze, wie o czym mowa.

Jak się okazało podczas naszego pobytu w Czechach, to była zdecydowanie najciekawsza runda Mistrzostw Świata w tym sezonie, jeżeli nie w ciągu ostatnich kilku lat.

Głównym powodem była nieobecność Jeffrey’a Herlingsa, który nabawił się kontuzji podczas charytatywnej imprezy Everts i Przyjaciele. Dwukrotny Mistrz Świata i dotychczasowy lider klasyfikacji generalnej MX2 w zeszłym tygodniu przeszedł operację i rozpoczął już intensywną rehabilitację. Problemy zdrowotne Holendra oznaczają szansę na tytuł i pierwsze zwycięstwa dla innych, utalentowanych i głodnych sukcesów zawodników. Nie trudno się domyślić, jak cała pierwsza piątka, a może nawet i dziesiątka była Mistrzostwa Świata w Motocrossie Grand Prix Czech (5)zmotywowana do pokazania, na co ich stać w Czechach.

MX2

W pierwszym wyścigu szybko prowadzenie objął dosiadający KTM Jordi Tixier, który w ciągu dwóch kolejnych rund ma szanse objąć prowadzenie w klasyfikacji generalnej. Francuz jadąc na pierwszym miejscu stwarzał wrażenie, jakby była to dla niego codzienność i był w takiej sytuacji już nie raz. Jordi bez problemu utrzymał prowadzenie i na mecie mógł się cieszyć ze swojego pierwszego w tym sezonie wygranego wyścigu. Ostro gonił go zwycięzca kwalifikacji – Romain Febvre na Husqvarnie, jednak Tixier był poza jego zasięgiem. Ogromnym pechowcem okazał się Dylan Ferrandis, który już na początku wyścigu zaliczył upadek i musiał przedzierać się z końca stawki. Dzień wcześniej udało nam się przeprowadzić wywiad z Dylanem (który również ukaże się we wrześniowym numerze) i nie ukrywał, że chce wygrać. Dlatego wiedzieliśmy, że jest zły i będzie jechał bardzo agresywnie.

Drugi bieg to popis umiejętności Christophe’a Charliera. Francuz dosiadający Yamahy po wskoczeniu na pierwsze miejsce, ani myślał oddać prowadzenia. Chrisophe pewnie dowiózł je do mety, co z 7. pozycją z pierwszego wyścigu dało mu miejsce na najniższym stopniu podium. Jednak prawdziwa walka rozegrała się na dalszych lokatach, Zły po pierwszym wyścigu Ferrandis w pięknym stylu wyprzedzał swoich rywali, aby w końcu po agresywnym ataku wyprzedzić Tixiera i awansować na drugie miejsce. Trzecia pozycja po hardkorowej walce, którą możecie zobaczyć wyżej, przypadła Valentinowi Guillodorfowi, który pokazał, że nie Mistrzostwa Świata w Motocrossie Grand Prix Czech (4)boi się starć z zawodnikami z zespołów fabrycznych. Szwajcar za swoją bojową postawę został nagrodzony drugim miejscem w zawodach.

MXGP

Wyścigi klasy MXGP może nie były tak ekscytujące jak w małej grupie, ale kibice na brak emocji nie mogli narzekać. Szczególnie w końcówce drugiego biegu! Ale najpierw musimy Wam opowiedzieć, co działo się w pierwszym biegu.

Kevin Strijbos bez większych problemów objął prowadzenie i niezagrożony dowiózł je do mety. Drugi na mecie zameldował się Jeremy Van Horebeek, który w tym roku pokazuje swoją niezwykle wysoką formę, przez cały sezon stając na podium podczas prawie wszystkich Grand Prix, a trzeci był Tony Cairoli. Jednak Horebeek tego dnia nie chciał być tylko drugi i miał ostrą chrapkę na zwycięstwo.

Po starcie drugiego wyścigu, gdy na prowadzeniu zobaczyliśmy Cairoliego, wszyscy myśleli, że czeka nas kolejny wyścig zdominowany przez lidera klasyfikacji generalnej. Jednak gdy za jego plecami pojawił się Horebeek i Strijbos, wszyscy kibice podnieśli się, ostro dopingując rywali Tony’ego. To nie chodziło o to, że fani nie lubią zawodnika KTM, oni po prostu są znudzeni jego dominacją i są głodni ostrej walki o zwycięstwo. Po kilku okrążeniach zmagania zamieniły się w statyczną pogoń i oczekiwanie na błędy. Zarówno Jeremy, jak i Kevin robili wszystko co mogli, aby zbliżyć się do Cairoliego, ale ten zachowywał bezpieczną odległość. Aż do ostatnich okrążeń. Na trzy kółka do końca, wiedząc że to jego szansa na zwycięstwo, Horebeek przycisnął jeszcze bardziej i dogonił Tony’ego. Po agresywnym ataku na jednym z zakrętów, wyprzedził Mistrza Świata i ile koni mechanicznych w jego czterysta pięćdziesiątce zaczął uciekać przed Cairolim. Chciał to wykorzystać również Strjibos, który „usiadł na kole” Tony’emu, ale kolejność do mety już się nie zmieniła i Horeebek po raz pierwszy w swojej karierze, jak najbardziej zasłużenie, wygrał wyścig MXGP!

Tak w dużym skrócie wygladały zmagania w Loket. Kto nie był niech żałuje i pamięta, żeby we wrześniu kupić MotoRmanię. Będziecie mogli w niej przeczytać o zawodach w Czechach od kuchni, zaprosimy Was na rozmowę z Dylanem Ferrandisem oraz zorganizujemy konkurs z wejściówkami na Motocross Narodów, który w tym roku odbędzie się na Łotwie.

Mistrzostwa Świata w Motocrossie Grand Prix Czech (3)

Może ci się zainteresować

MotoRmania jest zaskakującym, lifestyle’owym portalem o tematyce motocyklowej. Podstawą publikacji są rzetelnie i niezależnie przeprowadzane testy motocykli, których dodatkową atrakcją jest inspirujący sposób prezentacji zdjęć. Kompetencja redakcji MotoRmanii została wyróżniona zaproszeniem do testów fabrycznych motocykli wyścigowych klasy Superbike, co błyskawicznie ugruntowało status magazynu jako najbardziej fachowego miesięcznika motocyklowego w Polsce. Nasz portal to długo oczekiwany powiew pasji i prawdziwie motocyklowego stylu życia!

©2010 – 2023 Wszystkie prawa zastrzeżone MotoRmania.com.pl