Rossi i Yamaha? Lorenzo się zgadza, Jarvis mięknie

- Piotr Jędrzejak

Plotki i ploteczki zawsze otaczały Rossiego, a jego kariera w Ducati jest najgorętszym tematem roku.

Sezon na plotki rozpoczął się już jakiś czas temu. Zapalnikiem była runda w Katarze, kiedy to Rossi wybuchł i powiedział, że ma to całe Ducati w poważaniu. Od tamtego momentu media gotują się, raz na większym, raz na mniejszym ogniu. Wiele osób uważało, że kontrakt zostanie rozwiązany jeszcze przed końcem sezonu, a Doctor przejdzie pod inną banderę. Jedną z najpoważniejszych plotek był satelicki zespół Yamahy założony przez Rossiego, a ze sponsoringiem Coca-Coli. Ci, którzy siedzą w temacie głębiej, twierdzili, że to niemożliwe.

Nawet Lin Jarvis (dyrektor wyścigowej sekcji Yamahy) w jednym ze swoich wywiadów powiedział, że opcja Rossi + Yamaha jest niemożliwa do zrealizowania. Teraz jednak sytuacja ulega zmianie. Okazuje się bowiem, że Coca-Cola myśli o zakupie Monster Energy. A jak wiadomo, Monster jest silnie zaangażowany w wyścigi motocyklowe – jednym z zawodników noszących ich logo jest właśnie Valentino Rossi. W najnowszym wywiadzie dla AS.com, Jarvis jakby delikatnie zmiękczył swoje zdanie.

„Ciężko powiedzieć, co się stało, ale mam wrażenie, że on po prostu stracił zaufanie do motocykla – mówi Lin Jarvis o legendarnym Włochu. Valentino jest niezwykłym kierowcą i rozumie jak polepszyć oraz rozwinąć motocykl, ale jeżeli jesteś niezadowolony z czegoś, to nie możesz dać z siebie wszystkiego.

Ciągnięcie tego tak jak jest nie będzie dobre ani dla niego, ani dla Ducati, ani dla sportu. Nie myślałem o Rossim na następny rok. Yamaha ma już dwóch kierowców fabrycznych i dwóch satelickich. Tech3 będzie miało dwa motocykle na następny rok, więc to nie jest łatwa sytuacja.

Czy jego powrót do Yamahy jest interesującą możliwością? Najbardziej dla prasy, a ja nie zamykam drzwi, ale to nie jest realistyczna sytuacja. Ważne jest, że Ducati wypełni kontrakt z Ducati, a sezon jest jeszcze długi i jest jeszcze sporo czasu na podejmowanie decyzji.”

Do całej sprawy powrotu całkiem pozytywnie nastawiony jest natomiast Jorge Lorenzo: „Naprawdę nie mam nic przeciwko. Pracuję dla Yamahy i jeżeli byłby tutaj jeszcze jeden szybki kierowca na motocyklu, moglibyśmy poprawić swoje ogólne szanse na sukces.”

Rossi odpowiedział na zdanie Jorge i jednocześnie chciał trochę wyciszyć zamieszanie: „Jestem bardzo wdzięczy Lorenzo i w tym trudnym momencie jest on jedynym kierowcą, który wciąż mnie szanuje, a ja to doceniam. Jednak jest zbyt wcześnie na rozmowy o następnym sezonie, wciąż musimy doprowadzić Ducati do stanu używalności – to jest nasz cel.”

A co Wy sądzicie o powrocie Rossiego za stery YZR-M1, co zrobilibyście na miejscu Lina Jarvisa? Zwróćcie uwagę, że Yamaha wciąż nie ma głównego sponsora, a Rossi ciągnie za sobą sznur zainteresowania fanów, mediów i grubych portfeli. Tym bardziej, jeżeli Monster Energy rzeczywiście zostanie wykupione przez Coca-Colę…

Może ci się zainteresować

MotoRmania jest zaskakującym, lifestyle’owym portalem o tematyce motocyklowej. Podstawą publikacji są rzetelnie i niezależnie przeprowadzane testy motocykli, których dodatkową atrakcją jest inspirujący sposób prezentacji zdjęć. Kompetencja redakcji MotoRmanii została wyróżniona zaproszeniem do testów fabrycznych motocykli wyścigowych klasy Superbike, co błyskawicznie ugruntowało status magazynu jako najbardziej fachowego miesięcznika motocyklowego w Polsce. Nasz portal to długo oczekiwany powiew pasji i prawdziwie motocyklowego stylu życia!

©2010 – 2023 Wszystkie prawa zastrzeżone MotoRmania.com.pl