Oficjalnie – Lorenzo przechodzi do Ducati

- Mick

To, o czym wszyscy przekonani byli niemal od miesiąca, dzisiaj wreszcie stało się faktem. Po tym sezonie Hiszpan Jorge Lorenzo opuści fabryczną ekipę Yamahy i na dwa kolejne lata dołączy do zespołu Ducati.

Transfer roku został potwierdzony oficjalnie w poniedziałek, na kilka dni przed rozpoczęciem czwartej rundy sezonu MotoGP, Grand Prix Hiszpanii w Jerez de la Frontera. Lorenzo, który wcześniej dwukrotnie wywalczył mistrzostwo kategorii 250, w królewskiej klasie jeździ od 2008 roku i jest od tego czasu wierny Yamasze. To w jej barwach sięgnął po trzy tytuły, w latach 2010, 2012 i 2015, a także 41 zwycięstw i 99 podiów na 141 startów.

Nadszedł jednak czas na zmianę. Atmosfera w garażu Yamahy i napięcie pomiędzy Lorenzo i 9-krotnym mistrzem świata Valentino Rossim stały się w ostatnim czasie nie do zniesienia. Choć rok temu to Hiszpan był górą, łatwo jest odnieść wrażenie, że to słynny Włoch odgrywa w zespole pierwsze skrzypce. Jego młodszy kolega miał więc prawo czuć się niedoceniany i miał chyba dość bycia w cieniu.

Ducati kusiło Lorenzo niemal od samego początku jego przygody z MotoGP, pierwszą ofertę składając mu już w sezonie 2009, a rok później ściągając w swoje szeregi właśnie Rossiego. Teraz Hiszpan spróbuje dokonać tego, czego nie udało się jego starszemu rywalowi; walczyć w czołówce na maszynie z Bolonii i pójść w ślady jedynego mistrza Ducati ery MotoGP, Caseya Stonera.

Trzeba przyznać, że Hiszpan ma na sukces dużo większą szansę niż Rossi kilka lat temu. Pod skrzydłami nowego szefa, Gigiego Dall’Igny, Ducati w ostatnich sezonach rozwinęło skrzydła i od roku dysponuje maszyną zdolną do wygrywania. Dall’Igna z Lorenzo pracował jeszcze jako szef Aprilii w czasach startów Hiszpana w kategorii 250 i był zdeterminowany, aby znów połączyć z nim siły. Czy i tym razem efekty będą podobne? Tego dowiemy się dopiero w latach 2017 i 2018, na które Lorenzo podpisał swoją umowę z Ducati.

Najpierw jednak czekają nas odpowiedzi na inne palące pytania. Czy „Por Fuera” zabierze ze sobą swoich mechaników z Yamahy, z Ramonem Forcadą na czele, jak ze swoją ekipą zrobił przed laty Rossi? Jeśli nie, to z kim dokładnie będzie pracował? Czy rzeczywiście w jego miejsce Yamaha zatrudni piekielnie utalentowanego i ambitnego Mavericka Vinalesa? Jak Yamaha traktować będzie Lorenzo do końca tego sezonu? Kto będzie musiał zrobić dla Hiszpana miejsce w Ducati? Dovizioso czy Iannone?

Na niektóre z tych pytań odpowiedzieć będzie musiał już w czwartek szef wyścigowego działu Yamahy, Lin Jarvis, który pojawi się u boku Lorenzo podczas oficjalnej konferencji prasowej przed Grand Prix Hiszpanii.

Czy Jorge postąpił słusznie zmieniając barwy? W końcu przez lata podkreślał, że chciałby startować w barwach Yamahy do końca swojej kariery. W ostatnich miesiącach zrozumiał chyba jednak, że żadne wyniki nie pozwolą mu w jednej ekipie wyjść z cienia słynniejszego rywala, który postanowił pozostać w stawce na dwa kolejne lata. Przejście do Ducati to ogromne ryzyko, ale także wielka okazja, aby na zawsze zapisać się w wyścigowej historii. Póki co Hiszpanowi należy się wielkie uznanie za to, że postanowił podjąć wyzwanie. Czas pokaże, z jakim skutkiem…

Grand Prix Hiszpanii w Jerez de la Frontera już od piątku na antenie Polsatu Sport News i na portalu polsatsport.pl. Wyścig MotoGP w niedzielę o godzinie 14:00.

Może ci się zainteresować

MotoRmania jest zaskakującym, lifestyle’owym portalem o tematyce motocyklowej. Podstawą publikacji są rzetelnie i niezależnie przeprowadzane testy motocykli, których dodatkową atrakcją jest inspirujący sposób prezentacji zdjęć. Kompetencja redakcji MotoRmanii została wyróżniona zaproszeniem do testów fabrycznych motocykli wyścigowych klasy Superbike, co błyskawicznie ugruntowało status magazynu jako najbardziej fachowego miesięcznika motocyklowego w Polsce. Nasz portal to długo oczekiwany powiew pasji i prawdziwie motocyklowego stylu życia!

©2010 – 2023 Wszystkie prawa zastrzeżone MotoRmania.com.pl