MotoGP – Pedrosa najszybszy pierwszego dnia drugich testów w Malezji, Pech Rossiego

- Mick

Drugie testy MotoGP w Malezji rozpoczęły się z Danim Pedrosą i Jorge Lorenzo na czele stawki. Pierwszy dzień upłynął pod znakiem niskiej przyczepności, kilku wywrotek, pecha Valentino Rossiego i wczesnego zakończenia jazd z powodu deszczu. Oto, co działo się dziś na torze Sepang:

Choć pierwszy dzień to zazwyczaj rozgrzewka – zarówno dla asfaltu, jak i samych zawodników, to dzisiaj w Malezji działo się sporo. Dani Pedrosa i Jorge Lorenzo – dwaj najszybszy zawodnicy poprzedniego sezonu – pokazali dziś bardzo podobne tempo, pokonując kolejne okrążenia z czasami w przedziale wysokie 2:01 – niskie 2:02.

Podobnie jak podczas każdego z trzech dni pierwszego testu w Malezji, dzisiaj górą znów był reprezentujący Repsol Hondę Pedrosa. Ubiegłoroczny wicemistrz świata na swoim najlepszym kółku był o 0,235 sekundy szybszy od dosiadającego Yamahy Lorenzo.

Dani testował dzisiaj ustawienia zawieszenia i mapowania silnika, skupiając się przede wszystkim na wejściach w zakręty. Jutro Hiszpan zamierza też przeprowadzić symulację wyścigu. Będzie to bardzo ciekawe, biorąc pod uwagę imponującą symulację Lorenzo z pierwszego testu w Malezji (z równymi czasami w przedziale 2:00).

Pedrosa był szybki nie tylko na suchym torze. Pierwszy dzień testów po godzinie 14-tej przerwały opady ulewnego deszczu. Na mokry asfalt wyjechali m.in. właśnie Pedrosa i Stefan Bradl, notując podobne czasy w przedziale 2:15.

Lorenzo zaznaczał dzisiaj, że nie testował żadnych poważnych zmian w motocyklu – także z powodu dość niskiej przyczepności asfaltu, a jedynie nowe ustawienia, ale oczekuje poprawy jeśli chodzi o przyspieszenie i wyjścia z zakrętów.

Po trzy dziesiąte sekundy stracili dziś do Pedrosy: jego debiutujący w MotoGP kolega z ekipy Repsol Honda, 20-letni Marc Marquez (zaliczył niegroźną wywrotkę w dziewiątym zakręcie) oraz dosiadający fabrycznej Hondy w prywatnym zespole LCR, Stefan Bradl. Jak wielu, Niemiec narzekał dzisiaj na problemy z brakiem stabilności. Z kolei Marquez już kilka razy zaznaczał w wywiadach, że nie wyczuł jeszcze w pełni zachowania przodu motocykla i przyczepności przedniej opony, ale dzisiaj wydawał się pewny siebie.

Valentino Rossi, wracający na Yamahę po dwóch fatalnych sezonach w barwach Ducati, tym razem zadowolić się musiał dopiero piątą pozycją ze stratą 0,448 sekundy do Pedrosy. 34-latek miał dzisiaj znów przetestować nowy motocykl w specyfikacji 2013, ale problemy techniczne sprawiły, że spędził dzień na maszynie z ubiegłego roku. Nowa Yamaha miała być gotowa pod koniec dnia, ale wtedy jazdę przerwał deszcz, dlatego mamy wrażenie, że 7-krotny mistrz królewskiej klasy nie był dziś w stanie postawić kropki nad i. Poza tym już co udostępniono Rossiemu i Lorenzo podczas pierwszego testu w Malezji, tym razem Yamaha nie przysłała na Sepang żadnych większych nowinek. Zawodnicy muszą się więc skupić na dopracowywaniu ustawień.

Szósty był dziś Cal Crutchlow z prywatnego zespołu Monster Yamaha Tech 3. Brytyjczyk wydaje się ostatnio sfrustrowany brakiem nowych części do swojej M1-ki, ale i tak radzi sobie bardzo dobrze. „Nie nazwałbym tego testowaniem – żartował w wywiadzie udzielonym motogp.com. – Nie dostaliśmy żadnych nowych części, więc po prostu jeździmy w kółko, ale nasza strata nie jest duża.”

Siódmą pozycję zajął Alvaro Bautista, na swojej Gresini Hondzie wciąż pracując nad ustawieniem zawieszenia Showa. Były mistrz świata klasy 125ccm był zadowolony z lepszego wyczucia przodu motocykla i postępów, a jutro zamierza jeszcze przetestować nowe części przysłane do Malezji przez Showę.

Za Hiszpanem znaleźli się zawodnicy fabrycznego zespołu Ducati, którzy otrzymali w Malezji kilka mniej znaczących części – jak m.in. nowe zbiorniki paliwa, a także zmieniony rozkład masy i poprawki elektroniki. Włoch Andrea Dovizioso był ósmy, zaś Amerykanin Nicky Hayden dziewiąty. Cieszy jednak fakt, iż strata obu do Pedrosy – odpowiednio 1,2 i 1,5 sekundy – była zdecydowanie mniejsza niż pierwszego dnia pierwszych testów w Malezji na początku lutego. Dovi wydawał się dzisiaj całkiem zadowolony z, jak to podkreślił: „małych postępów” i „niezłych czasów”. Włoch przyznał jednocześnie, że Ducati nadal musi pracować nad wejściami w zakręty i poważną podsterownością.

Pierwszą dziesiątkę zamknął Bradley Smith ze stratą dwóch sekund do Pedrosy. Debiutujący w MotoGP Brytyjczyk zaliczył dzisiaj niegroźną wywrotkę, ale mimo wszystko był zadowolony ze swoich postępów.

Najszybszym zawodnikiem CRT (motocykle z silnikami z drogowych modeli) znów był Aleix Espargaro, który wyprzedził także zawodników ekipy Pramac – dosiadających prototypowych modeli Ducati Desmosedici: wracającego do zdrowia po kontuzji Bena Spiesa i Włoch Andreę Iannone, który niedawno przez trzy dni testował w Jerez w Hiszpanii.

Drugi czas CRT – ze stratą trzech sekund do Pedrosy – zanotował wracający do zdrowia po kontuzji Hiroshi Aoyama (FTR z silnikiem Kawasaki), wyprzedzając Randy’ego de Puniet i Colina Edwardsa.

Po tym, jak podczas pierwszych testów w Malezji na motocyklu ART imponował debiutujący w MŚ Michael Laverty, tym razem Irlandczyk miał już dosiąść nie zapasowej maszyny kolegi z ekipy PBM UK, Yonny’ego Hernandeza, ale własnej konstrukcji brytyjskiego zespołu. Niestety, mechanicy nie zdążyli w porę przygotować maszyny i uporać się z ECU udostępnionym przez organizatorów. Laverty będzie musiał więc poczekać do jutra.

Przedostatnie miejsce zajął debiutujący w MotoGP Bryan Staring, zaskakująco awansujący do MŚ prosto z pucharu FIM Superstock 1000. Australijczyk kilka dni temu nabawił się kontuzji kostki, ale mimo wszystko był dzisiaj szybszy od wracającego do MŚ Czecha Lukasa Peska.

Dzisiejsze czasy nie są jednak w pełni miarodajne. Jutro – jeśli pogoda dopisze – zawodnicy z pewnością zejdą poniżej przedziału 2:01. Wyniki z pierwszego dnia oraz analizę wszystkich kółek znajdziecie TUTAJ.

Może ci się zainteresować

MotoRmania jest zaskakującym, lifestyle’owym portalem o tematyce motocyklowej. Podstawą publikacji są rzetelnie i niezależnie przeprowadzane testy motocykli, których dodatkową atrakcją jest inspirujący sposób prezentacji zdjęć. Kompetencja redakcji MotoRmanii została wyróżniona zaproszeniem do testów fabrycznych motocykli wyścigowych klasy Superbike, co błyskawicznie ugruntowało status magazynu jako najbardziej fachowego miesięcznika motocyklowego w Polsce. Nasz portal to długo oczekiwany powiew pasji i prawdziwie motocyklowego stylu życia!

©2010 – 2023 Wszystkie prawa zastrzeżone MotoRmania.com.pl