Czy ktoś zatrzyma Marqueza w Austin?

- Mick

Już w najbliższy weekend trzecia runda MotoGP, Grand Prix Ameryk. Czy na torze w Austin ktoś wreszcie przerwie zwycięską passę Marca Marqueza?

Circuit of the Americas, podobnie jak Marquez, debiutował w MotoGP w 2013 roku. Zawodnik Repsol Hondy właśnie wtedy wywalczył tam swoje pierwsze zwycięstwo w królewskiej klasie i od tego czasu jest w Teksasie niepokonany. Po jego ostatniej, dominującej wygranej w Grand Prix Argentyny mało kto spodziewa się, że w najbliższy weekend będzie inaczej, ale „w tym sporcie wszystko jest możliwe” – mówili dzisiaj rywale… choć nieco zrezygnowanym głosem.

Rok temu pięciokrotnego dziś mistrza MotoGP przed zwycięstwem w Austin nie powstrzymała nawet kara za przyblokowanie w kwalifikacjach Mavericka Vinalesa. Choć zakwalifikował się na pole position, do wyścigu ruszał z drugiego rzędu, ale i tak wygrał.

03 Austin 20, 21, 22 y 23 de abril de 2017. Circuito de las Amer

Czy tym razem ktoś pokona go w Austin?

Z kolei w 2015 roku w kwalifikacjach Hiszpana zatrzymała awaria motocykla, ale tylko na chwilę. Po przeskoczeniu przez ścianę przy prostej startowej i sprincie przez aleję serwisową, podopieczny HRC bez problemu sięgnął po pole position na drugiej maszynie. Dzień później już bez przygód wygrał wyścig.

W najbliższy weekend problemów Marquezowi nie powinna także sprawić pogoda. Choć na sobotę zapowiadane są opady deszczu, piątek i niedziela mają być słoneczne.

Dla wszystkich zawodników utrudnieniem mogą być jednak nierówności. W czwartek czołówka zgodnie twierdziła, że CotA to jeden z najciekawszych torów w kalendarzu MotoGP, ale także najgorszy jeśli chodzi o nierówności. Na ile problem rozwiąże w ten weekend niedawna wymiana asfaltu? Motocykliści królewskiej klasy podchodzą do niej ze sporą rezerwą, ale więcej na ten temat będą mogli powiedzieć dopiero w piątek, po pierwszych treningach.

Kto może w ten weekend najbardziej zagrozić Marquezowi? Ducati będzie z pewnością bardzo szybkie na długich prostych, w tym najdłuższej w kalendarzu, bo liczącej aż 1,2 km. Słabą stroną Desmosedici pozostają jednak nadal zakręty. Zwycięzca z Kataru, Włoch Andrea Dovizioso jest zdania, że w tym roku Ducati powinno być bliżej lidera tabeli, ale wciąż chyba nie na tyle, aby nawiązać z nim walkę o zwycięstwo. Skoro nie on, to kto?

Rossi ostro trenuje

Na walkę o podium po cichu liczy Valentino Rossi, według którego Austin to „fantastyczny, ale i najtrudniejszy tor w kalendarzu”. Po niedawnym podium w Argentynie „Doktor” pobił także rekord okrążenia na swoim ranczu. „Na naszym torze wiele zależy od warunków – wyjaśniał dzisiaj. – Najlepsze są wtedy, kiedy dwa dni przed jazdą spadnie deszcz, a dzień przed niebo jest zachmurzone. Takie warunki trafiają się przez trzy, może cztery dni w roku i wszyscy rzucają się wtedy do śrubowania rekordu”.

Bezpośrednio przed wylotem do Austin 40-latek trenował także na minimoto – pisaliśmy o tym TUTAJ. „To dwusuwowa 250-tka włoskiej firmy RMU. Coś jak motocykle MiniGP. Jeździliśmy na torze w Forli, który ma podobną charakterystykę do Austin, ale nie były to konkretne przygotowania do tej rundy. Po prostu trenujemy tak od czasu do czasu” – tłumaczył.

Rossi i Marquez odnieśli się także do symbolicznego gestu z Argentyny, gdzie po wyścigu uścisnęli sobie dłonie przed ceremonią podium. „To było spontaniczne, jak wtedy, kiedy próbujesz pocałować dziewczynę. Po prostu się stało” – żartował Hiszpan, któremu chwilę później wtórował Włoch.

Kary za falstart

Nieco bardziej wylewni zawodnicy obecni na konferencji prasowej byli na temat głośnego falstartu Cala Crutchlowa z Argentyny. Byli także jednogłośni. Tak, kara za minimalny ruch była surowa, ale przepisy nie zostawiają tutaj miejsca na interpretację. „Kara byłaby taka sama nawet wówczas, gdybyś ruszył się… do tyłu” – zauważył Marquez.

Choć zawodnicy nie chcą, aby podobne przypadki rozpatrywane były indywidualnie, powodując większe zamieszanie, Rossi zasugerował, że może warto byłoby w takim przypadku zastąpić karę przejazdu przez aleję serwisową przejazdem przez „długie okrążenie”, czyli nowy, wprowadzony w Katarze przepis o którym także już pisaliśmy.

Wspomnienia Kentucky Kida

Na dzień przed wycofaniem z MotoGP numeru 69, z którym startował Amerykanin Nicky Hayden, zawodnicy obecni na konferencji prasowej wspominali także mistrza świata królewskiej klasy z 2006 roku, który zginął blisko dwa lata temu po tragicznym wypadku drogowym.

„W 2008 roku podczas prezentacji Repsola miałem akurat 15 urodziny – opowiadał Marquez. – Nicky przyszedł wtedy z tortem. Z kolei w 2016 roku zastępował w Australii kontuzjowanego Daniego [Pedrosę], a po wyścigu nieźle zabalowaliśmy i śpiewaliśmy razem na scenie.”

„Pamiętam jak jechaliśmy kiedyś taksówką w Japonii, a Nicky strasznie cisnął taksówkarza, który jechał bardzo wolno – dodał Dovizioso. – Robił w typowo amerykańskim, zrelaksowanym stylu”.

„Poznałem go w 2003 roku, gdy dołączył do mnie w zespole Repsol Honda – opowiadał Rossi. – Czekaliśmy na niego na stacji w Tokio. Wyglądał, jakby przyleciał z innej planety. Zadawał strasznie dużo pytań, a ja ledwo go rozumiałem. Pytał, jak długo jeszcze pojedziemy. Powiedziałem mu; Nicky, nie zadawaj zbyt wielu pytań i po prostu miej nadzieję, że szybko dotrzemy do celu”.

„To było chyba w 2014 roku – wspominał Jack Miller. – Gdy startujesz w klasie Moto3 nie bardzo masz co ze sobą zrobić w padoku, ale Nicky i Colin Edwards zawsze byli dla mnie bardzo mili i zapraszali mnie do swoich przyczep”.

Miller był zresztą jedną z gwiazd czwartkowej konferencji. Zapytany o mocne i słabe strony swojego Ducati powiedział, że czuje się na nim bardzo dobrze… szczególnie gdy wyprzedza (dużo wolniejsze na prostych) Suzuki. Chwilę później zapytany o różnice pomiędzy swoim tegorocznym, a ubiegłorocznym Desmosedici, wypalił; „największą jest ta duża rzecz pomiędzy moimi nogami… czyli silnik! W tym roku jest bardzo mocny.” – czy wystarczająco mocny, aby Ducati nawiązało w Austin walkę z Marquezem?

Wyścig MotoGP o Grand Prix Ameryk w niedzielę o godzinie 21 polskiego czasu.

Może ci się zainteresować

MotoRmania jest zaskakującym, lifestyle’owym portalem o tematyce motocyklowej. Podstawą publikacji są rzetelnie i niezależnie przeprowadzane testy motocykli, których dodatkową atrakcją jest inspirujący sposób prezentacji zdjęć. Kompetencja redakcji MotoRmanii została wyróżniona zaproszeniem do testów fabrycznych motocykli wyścigowych klasy Superbike, co błyskawicznie ugruntowało status magazynu jako najbardziej fachowego miesięcznika motocyklowego w Polsce. Nasz portal to długo oczekiwany powiew pasji i prawdziwie motocyklowego stylu życia!

©2010 – 2023 Wszystkie prawa zastrzeżone MotoRmania.com.pl