Kawasaki Balius: 250 cm3, 4 cylindry, 19000 obr/min i dźwięk z piekła rodem!

- Piotr Jędrzejak

Blast from the past.

Znacie Kawasaki Balius lub jak kto woli, ZR 250? Jest to mały naked, który wszedł do produkcji już w 1989 roku. Z tłumu nie wyróżniałby niczym nadzwyczajnym, gdyby nie jego silnik. Jest to jednostka, która rok wcześniej znalazła się w Ninjy ZX-2R (lub ZXR 250). A to oznacza, że ma pojemność 250 cm3, 4 cylindry w rzędzie i produkuje od 39 do 45 KM mocy. Aha, przy tym kręci się do 19 000 obr./min. Tak, do dziewiętnastu tysięcy. Piękne czasy, gdy pojęcia „ekologia” oraz „cięcie kosztów” były jeszcze absurdem. Już sprawdziliśmy na Allegro, nie ma ani Baliusa, ani ZX-2R.

Przez przypadek natknęliśmy się w sieci na wspomnianego Baliusa, który opisany został jako „najpiękniej brzmiący motocykl ever”. Zaciekawiło nas to. Sprawdziliśmy, no i racja. Balius ma poczynioną pewną modyfikację, a mianowicie nie ma tłumika, a jedynie proste rury – od samych cylindrów, po atmosferę. Chyba właśnie to czyni jego dźwięk tak świetnym…

Posłuchajcie – dźwięki natury, a pośród nich… Nadciągający bolid F1:

A tutaj Baliusem przejechał się kolega właściciela. W pełni rozumiemy jego entuzjastyczne krzyki po odkręceniu manetki:

Na koniec zostawiliśmy Wam bosko grzmiącego Baliusa i długi tunel (niecierpliwi oglądajcie od 2:10):

Uwaga, aktualizacja! Nasz niezastąpiony Kuba Walasek dodaje kilka ciekawostek do tematu 250-tek w Australii:

W Australii (bo stamtąd jest film) jest przepis, według którego po zdaniu prawka na motocykl, przez pierwszy rok trzeba jeździć na czymś nieprzekraczającym 250 cm3. Stąd rynek 250 jest tam ogromny. A 250 kosztuje tyle, co duża wyścigówka.

Natomiast fotoradary są w rękach prywatnych – kupujesz fotoradar, wsadzasz do swojego samochodu i łowisz, a potem oddajesz część pieniędzy do państwa. To oznacza, że wyścigi ze świateł rozgrywają się do prędkości 60 km/h. Dokładnie do tylu. Mandat można dostać już za 63 km/h – sam taki widziałem – 160 AUD, czyli około 450 naszych złotych.

Wszystko to składa się na to, że nie opłaca się mieć wyścigowego bzyka większego niż te 250 do jazdy po mieście, bo i tak będziesz pewnie jeździć 60 km/h.

Może ci się zainteresować

MotoRmania jest zaskakującym, lifestyle’owym portalem o tematyce motocyklowej. Podstawą publikacji są rzetelnie i niezależnie przeprowadzane testy motocykli, których dodatkową atrakcją jest inspirujący sposób prezentacji zdjęć. Kompetencja redakcji MotoRmanii została wyróżniona zaproszeniem do testów fabrycznych motocykli wyścigowych klasy Superbike, co błyskawicznie ugruntowało status magazynu jako najbardziej fachowego miesięcznika motocyklowego w Polsce. Nasz portal to długo oczekiwany powiew pasji i prawdziwie motocyklowego stylu życia!

©2010 – 2023 Wszystkie prawa zastrzeżone MotoRmania.com.pl